Urlop 8
Polozylam sie na lózku, przeciagnelam zmyslowo, szeroko rozkladajac nogi. Wskazalam palcem na Roberta a nastepnie na swoja cipke. Robert bez slów polozyl sie miedzy moimi udami i zaczal ja lizac. Zbyszek juz bez zaproszenia, ukleknal obok mojej glowy i podal mi do ssania swoja pale. Masowali moje cycki piescili cale moje cialo, bylo mi cudownie. Moglabym tak lezec w nieskonczonosc. Jednak nie spotkalismy sie tutaj dla leniwej przyjemnosci o czym rychlo sie przekonalam. Robert podniósl sie, ukleknal i jednym pchnieciem wszedl we mnie. Nie zdazylam nawet zareagowac gdy posypaly sie nastepne pchniecia. W jego oczach, ruchach, widzialam silne podniecenie. Juz dawno nie bral mnie z taka stanowczoscia. Z trudem ssalam zbyszkowego kutasa, trzymajac jednoczesnie w ryzach swoje piersi. Robert polozyl sobie moje nogi na ramionach i wchodzil we mnie z calych sil. W sumie to nie dziwilam sie jego zachowaniu, po tym wszystkim co zobaczyl i czego doswiadczyl. W zasadzie byl tylko obserwatorem tego jak Zbyszek rznal po kolei jedna córke, nastepnie d**ga, w miedzyczasie zabawial sie z jego zona. To nawet jak na jego spora tolerancje, bylo duze wyzwanie. Teraz chcial dac upust kumulowanej rzadzy. Nagle przerwal wyszedl ze mnie i jednym ruchem obrócil na brzuch. Zrobil to z takim impetem, ze o malo co nie udlawilam sie kutasem Zbyszka. Podniósl moje biodra i nie czekajac az sie ustawie, zapakowal mi do samego konca. Walil mnie jak – no wlasnie, jak zwykla dziwke. Na pieniadze nie liczylam, skupilam sie wiec na ssaniu zbyszkowej paly, która skutecznie zastepowala dyzurna poduszke. Tak po prawdzie to nie liczylam równiez na jakies zbedne czulosci, chcialam po prostu byc rznieta przez nich obu. Po raz pierwszy moglam doswiadczyc seksu z mezem i kochankiem jednoczesnie. Wczesniej Robert wiedzial o moich spotkaniach z innymi facetami. Uprzedzalam go, ze zamierzam sie z kims spotkac. Wiedzial kiedy, wiedzial takze gdzie, ale zawsze bylo to dla niego anonimowe do momentu mojego powrotu. Wówczas opowiadalam mu dokladnie co i jak ze mna robil, badz robili, bo zdarzylo sie raz, ze spotkalam sie z trzema facetami jednoczesnie. Pamietam, ze bardzo sie niepokoil tym, ze umówilam sie z trzema moimi starymi kolegami. Jednak przezycia jakich doswiadczylam wtedy byly nieporównywalne do tego, czego wlasnie doswiadczam. Wspomnienia kumulowaly sie ze stale rosnacym podnieceniem. Orgazm wydawal sie juz kwestia chwili. Kiedy Robert przerwal ten jednostajny lomot, wyszedl ze mnie i przesunal sie na bok. Zauwazylam, ze z trudem powstrzymywal wytrysk.
– Zbyszku, jest twoja – zakomunikowal.
– Cala przyjemnosc po mojej stronie, lekko ja bzykne i obiecuje oddac w calosci – wzielo Zbyszka na zarty.
Nie mialam czasu na refleksje, co mialoby oznaczac „lekkie bzykniecie” w wykonaniu Zbyszka. Podszedl do mnie od tylu i wykorzystujac to, ze Robert juz dobrze rozjechal moja cipe, wsadzil mi do samego konca. Bylam pewna, ze do swojego konca. Nie zdazylam nawet krzyknac. Bólu nie bylo, ale uczucie wypelnienia bylo po prostu zajebiste. Mialam wrazenie, ze w moim wnetrzu znajduje sie tylko jego kutas, bo na nic innego nie bylo juz miejsca. Czulam sie jak jakis futeral. No i zaczelo sie to „lekkie bzykanie”. Robert siedzial z boku obserwujac jak inny facet rznie mu zone. Widac bylo w jego oczach niesamowite podniecenie, spelnienie jego erotycznych fantazji, kumulowanych przez te wszystkie lata. W koncu mógl sie napawac widokiem swojej zony, posuwanej przez innego. Zbyszek trzymal mnie mocno za biodra i mechanicznie walil, maltretowal moja cipke. Moje rozwazania przerwal nagly orgazm. Wiedzialam ze sie zbliza, ale skala doznan byla tak wielka i tak mnoga jakosciowo, ze byl dla mnie zaskoczeniem. Padlam na lózko a Zbyszek w dalszym ciagu rznal mnie od tylu na lezaco. Fakt przezytego przeze mnie orgazmu, nie mial dla niego znaczenia, walil mnie w tej pozycji dalej. Bezwiednie poddawalam sie tej samczej kopulacji, kiedy to Zbyszek, podobnie jak Robert wczesniej, jednym ruchem obrócil mnie na plecy. Rozszerzyl moje uda i bez wiekszych ceregieli wszedl we mnie z calym impetem. Orgazm juz mina i zaczelo ponownie docierac do mnie co sie ze mna dzieje. Jednak skala brutalnosci z jaka Zbyszek mnie rznal powodowal, ze bylam jak dmuchana lala. Nie mialam sily krzyczec, lezalam tylko i bezwiednie przyjmowalam kolejne pchniecia a moje piersi falowaly w ich rytm. Robert patrzyl na mnie jak zahipnotyzowany, powoli obciagajac sobie kutasa. Nagle Zbyszek zmienil tempo, wiedzialam, ze zbliza sie do wytrysku. Przyspieszyl jeszcze, jakby to bylo w ogóle mozliwe. Nagle zatrzymal sie i pchnal z calej sily az sie przesunelam do krawedzi lózka. Myslalam, ze spadne na podloge. Poczulam w cipce cieplo, to Zbyszek zaczal sie spuszczac do srodka. Kolejne porcje spermy trafialy do mojej cipki. W oczach Roberta widzialam euforie, jego marzenia sie spelnily. Obcy facet zerznal jego zone w jego obecnosci a na koniec spuscil sie w niej. Kiedy minal juz ostatni skurcz wytrysku, Zbyszek wyciagnal ze mnie swoja pale i rzekl do Roberta:
– Uwielbiam rznac twoja zone, jest cudowna. Masz ja, mozesz ja teraz dopelnic pod korek – ach to specyficzne zolnierskie poczucie humoru, pomyslalam.
Robert niewiele myslac wszedl miedzy moje uda, dotknal mojej goracej i mocno rozciagnietej cipki. Lekko ja masowal, po czym jednym ruchem obrócil mnie na bok. Tak ze lezalam zwrócona twarza w kierunku Zbyszka. On zas polozyl sie za mna i wszedl we mnie od tylu. Nie musze dodawac, ze od razu zaczela sie ostra jazda. Wlozyl mi reke pod glowe a dlonia zaczal masowac moje lezace cycki. d**ga dlonia masowal moja lechtaczke. Czulam sie kompletnie osaczona, wtulona w Roberta, który mnie rznal od tylu, pieszczac moje cialo, zas z przodu Zbyszek podal mi swoja wciaz stojaca pale do wylizania. Bylam tak wykonczona, ze nie mialam sil krzyczec, jeczec. Czulam sie jak zabawka, jak przedmiot do zaspakajania mezczyzn. Wcale nie potrzebowalam tego knebla, którego wsadzil mi w usta Zbyszek. Chcialam jednak aby Robert mógl z bliska zobaczyc jak trzymam w ustach kutasa innego faceta, z jakim oddaniem lize kazdy zakamarek tej wielkiej paly, jak obciagajac mu, wysysam resztki spermy wyplywajacej z tej wielkiej glówki. Obserwowal to zza moich pleców, byl blisko, czul zapach zbyszkowej paly, zapach jego spermy, czul gorac bijacy z jego kutasa . Skala tych wszystkich doznan nie byla obojetna i mnie. Zaczelam przezywac d**gi orgazm. Wilam sie, drzalam bedac w dalszym ciagu posuwana przez Roberta i w dalszym ciagu ssac i obciagajac Zbyszkowego giganta. Kiedy targaly mna jeszcze skurcze orgazmu, poczulam jak Robert zaczal sie spuszczac. Przycisnal mnie mocno do siebie i pchal z calych sil, jakby chcial w ten sposób spuscic mi sie w ustach, w których w dalszym ciagu trzymalam wielkiego kutasa. Po dluzszej chwili kiedy juz wszystko ustalo i ucichlo, obrócilam glowe i spytalam sie Roberta:
– Jak ci sie podobalo kochanie?
Robert usmiechnal sie tylko i pocalowal mnie mocno w usta, nie zwazajac na to, ze mialam je oblepione resztkami spermy ze zbyszkowego kutasa. Nastepnie Zbyszek pochylil sie i równie mocno pocalowal mnie dodajac cicho:
– Bardzo ci dziekuje Marto, w zasadzie dziekuje wam, ze moglem brac w tym udzial. Jak wiesz bralem juz Marte razem z Adamem i Jackiem. Bylo to niesamowite przezycie, ale to nic w porównaniu z tym. Móc kochac sie z Marta i spuscic sie w nia, w twojej obecnosci, to szczyt moich marzen. Mam nadzieje, ze pozwolisz mi przezyc to jeszcze nie raz?
– Nie wiem kto komu jest bardziej wdzieczny – odparl Robert – cieszy mnie to, ze bylo ci az tak dobrze, ale nie wyobrazasz sobie co ja przezylem, dzieki twojej obecnosci. Spelnily sie moje marzenia, które w jakiejs czesci realizowalem, sluchajac opowiesci Marty. Prosilem ja aby ze szczególami opowiadala mi o swoich spotkaniach. Teraz moglem tego doswiadczyc osobiscie. To bylo niesamowite, i chcialbym abys wiedzial, ze nie mam nic przeciwko waszym kontaktom, mozecie sie kochac kiedy tylko bedziecie mieli na to ochote, i chcialbym takze w tym uczestniczyc.
– Czy ktos tu jeszcze o mnie pamieta – wtracilam sie w to meskie wyjadanie z dzióbków – Jestem obolala i nie mam sily isc do lazienki. Wasza sperma wylewa sie ze mnie, chcialabym sie umyc. Czy którys z was pomoze mi dojsc do lazienki?
– Normalnie, to bysmy dziwce zaplacili i po sprawie, ale ze Marta dala nam za darmo, to nie ma rady, trza jej pomóc – widac humor Roberta nie opuszczal – Zbyszku, prosze cie, zajmij sie Marta a ja w tym czasie naleje nam wina.
Zbyszek wszedl do srodka razem ze mna. Ja rekoma oparta o sciane kabiny poddalam sie jego dloniom. Woda cieplym strumieniem lala sie po calym moim ciele. Zbyszek powoli namydlal kazdy kawalek mojego ciala, masowal moje piersi, i delikatnie dotykal mojej cipki. Wlozyl mi do srodka dwa palce, i poczulam jak splywa po moim udzie mieszanka ich spermy. Zbyszek odkrecil sluchawke prysznica, i rozchylajac wargi mojej cipki, wlozyl mi delikatnie koncówke weza do pochwy. Wspaniale uczucie, jak strumien cieplej wody penetrowal mnie, wyplukujac resztki spermy obu panów. Trzymalam sie ledwo na nogach, ale zdolalam szybko umyc Zbyszka, pozwalajac sobie jedynie na dluzsza chwile, pucujac jego stojaca pale. Wrócilismy do kuchni gdzie Robert czekal juz na nas ze szklankami wina. Cudowna chwila, ja i moi panowie, maz i kochanek, wszyscy nadzy, siedzielismy w milczeniu naprzeciw siebie, saczac wino. Dalo sie zauwazyc, ze kutas Zbyszka zaczal powoli opadac. Odstawilam szklanke, podeszlam i usiadlam mu na kolanach, przodem do niego. Delikatnie obciagalam mu pale, która robila sie coraz bardziej miekka. Zaczelam sie z nim calowac, Zbyszek zas zaczal mocno ugniatac moje piersi. Robert równiez podszedl, poczulam jego dlonie na swoich plecach, zaczal calowac mnie po szyi. Ta chwila – mogla by trwac wiecznie. Trwala wystarczajaco, dlugo by Roberta naszla znowu ochota co zakomunikowal sciszonym glosem:
– Chodzmy razem do lózka.
Zbyszek przestajac mnie calowac stwierdzil:
– Robert ja juz chyba nie dam rady, sam widzisz, nawet cudowne dlonie twojej zony nic tu nie pomoga.
To fakt, siedzac mu na kolanach, obciagalam mu kutasa, który z kazda chwila opadal z sil.
– To nic – odparl Robert – nie bedziemy juz jej maltretowac. Chcialbym juz spokojnie kochac sie z Marta, i chcialbym abys nam towarzyszyl.
Wstalam ze Zbyszkowych kolan chwycilam moich panów za kutasy i swoim zwyczajem, zaciagnelam ich do pokoju.
Polozylam sie na lózku i szeroko rozlozylam nogi. Tym razem to Robert wsadzil mi do ust swojego kutasa, zas Zbyszek polozyl sie miedzy moimi udami, zaczal delikatnie piescic moja obolala cipke. Czulam jego jezyk, którym delikatnie lizal moja lechtaczke oraz palce, penetrujace moja pochwe. Jak ja im bylam wdzieczna, robili ze mna wszystko, czego tak naprawde pragnelam. Po raz kolejny czulam sie seksualnie spelniona. Przestalam ssac Roberta, który kleknal nade mna i wsadzil mi swoja pale miedzy cycki. Chwycil je w dlonie i sciskajac nimi swojego kutasa, zaczal powolutku je posuwac. Lezalam tak w bezruchu, napawajac sie rosnacym stale podnieceniem. Katem oka zauwazylam, ze w drzwiach do pokoju stoi Karolina. Widzac moje spojrzenie powiedziala cicho:
– Przepraszam, obudzilam sie bo strasznie zaschlo mi w gardle. Przechodzac, stanelam na chwile, popatrzec jak sie razem kochacie.
Zbyszek przestal ssac moja cipke i usiadl obok mnie. Wyciagnal dlon w kierunku Karoliny, zapraszajac ja do nas. Robert w dalszym ciagu kontynuowal posuwanie moich piersi, zas Karolina kleknela za Zbyszkiem i przytulajac sie do jego pleców masowala mu kutasa. Oboje patrzyli jak Robert jednostajnym, powolnym, ruchem penetruje moje piersi. Karolina szeptala cos do ucha Zbyszkowi, wskazujac, palcem na pojawiajacego sie raz za razem spomiedzy moich piersi, kutasa. Robert postanowil zmienic pozycje, ukleknal pomiedzy moimi udami i zaczal nakierowywac swoja pale do mojej cipki.
Nagle Karolina uklekla za moja glowa i polozyla ja sobie na zlaczonych kolanach. Nachylila sie nade mna i szepnela mi do ucha:
– Mamo zrobimy to tak jak wtedy kiedy pan Zbyszek mnie rozdziewiczal.
Usmiechnelam sie, spodobal mi sie ten pomysl. Ulozylam wygodnie glowe na jej udach i spletlismy palce naszych dloni w silnym uscisku. Robert delikatnie wszedl we mnie i zaczal niespiesznie mnie posuwac. Zbyszek siedzac obok nas masowal moje piersi – znowu bylam w siódmym niebie. Tempo w jakim Robert penetrowal moja cipke stale roslo. W zasadzie bylo to juz solidne rzniecie. Robert podniósl moje nogi, kladac je sobie na ramionach. Wiedzialam, ze zaraz sie zacznie kolejna demolka mojej cipy. Zbyszek ukleknal za Karolina i calujac ja po plecach ugniatal z calych sil jej piersi. Tworzylismy zgrany zespól. Czulam zblizajacy sie szybko orgazm, wiec wyjeczalam z trudem do Roberta:
– Kochanie nie przestawaj zaraz dojde.
W zasadzie konczac te slowa dopadl mnie pierwszy skurcz a potem nastepne. Mocno zacisnelam dlonie na dloniach Karoliny, jeczalam i przezywalam ten orgazm w nieskonczonosc. Ruchy Roberta staly sie jeszcze bardziej gwaltowne, pewnie i on zblizal sie do orgazmu. Patrzac Robertowi prosto w oczy, Karolina szybko dodala:
– Tato prosze cie, chce zobaczyc twój wytrysk.
Robert w ostatniej chwili wyjal ze mnie swojego kutasa i zaczal go sobie szybko obciagac. Karolina patrzyla jak zauroczona. Jeszcze kilka ruchów i Robert wystrzelil. Pierwsze wytryski wyladowaly na piersiach i brzuchu Karoliny, kolejne na twarzy i na moich wielkich cyckach.
– Jestem wykonczony – powiedzial po chwili Robert – Zbyszku jestem pelen podziwu, ze dajesz rade, obsluzyc te moje trzy panie.
Karolina puscila moje dlonie i zaczela rozcierac po sobie jego sperme. Nastepnie wstala i podeszla do Roberta od tylu, przytulila sie do jego pleców swoimi lepkimi od spermy piersiami. Chwycila jego stojacego kutasa i lekko go obciagajac szepnela mu na ucho:
– Niezly strzal tato.
Po czym pocalowala go w policzek i poszla do lazienki. Robert siedzial na lózku, ze sterczacym wciaz kutasem, nie wiedzac co ma powiedziec. Wyreczyl go Zbyszek mówiac:
– A nie mówilem, ze macie wyjatkowe córki, sa niesamowite tak samo jak niesamowity jest seks z nimi. Nie wyobrazasz sobie jaki jestem szczesliwy, móc posuwac je jedna po d**giej. No ale kochani moi, zaden juz ze mnie pozytek.
Mówiac to polozyl mi na twarzy miekkiego, ale w dalszym ciagu wielkiego kutasa. Byl tak wielki ze bez trudu w tej pozycji wlozylam sobie do ust jego glówke, rozcierajac jednoczesnie, sperme Roberta, po moich cyckach i brzuchu.
– Pózno juz, chcialem wam podziekowac za ten wspólny wieczór. Nie chce sie powtarzac, ale brak mi slów jak bardzo jestem wam wdzieczny.
Zbyszek polozyl sie kolo mnie, przytulil i zaczelismy sie mocno calowac. Szepnal mi do ucha:
– Marto uwielbiam cie, dziekuje ci za wszystko i mam nadzieje, ze bede mógl jeszcze nie raz nacieszyc sie twoim cialem.
Usmiechnelam sie, pocalowalam go czule. Wstalam i usiadlam na nim a w zasadzie na jego wielkim choc juz miekkim kutasie. Ugniatalam przed nim swoje piersi, delikatnie masujac jego pale swoja cipka. Po chwil wstalam i trzymajac jego kutasa w dloni, pociagnelam go za soba do lazienki. Przez ramie rzucilam do Roberta:
– Kochanie przygotuj cos do picia, zaraz wrócimy.
To zaraz troche sie przeciagnelo. Wyjatkowo dlugo zeszlo nam na wzajemnym myciu. To byl bardzo czuly prysznic. Piescilismy sie, calowalismy sie, czulam sie wspaniale. W kuchni czekal na nas Robert, zrobil cos mocniejszego do picia. Wstal i wzniósl toast:
– Moi kochani, za nasz wspólny urlop, oby nasza znajomosc trwala dluzej niz te dwa, jak sadze upojne, tygodnie.
Wypilismy do dna, a ja podchodzac do Roberta, przytulilam sie do niego i szepnelam mu do ucha:
– Kocham cie.
Zbyszek ubral sie i poszedl do siebie. Ustalilismy, ze nastepnego dnia, tzn. juz dzisiaj, spotkamy sie tam gdzie zwykle.
Bylo juz naprawde pózno, oboje bylismy wykonczeni. Robert poszedl wziac prysznic, ja ogarnelam troche kuchnie i polozylam sie, czekajac na niego. Niedlugo potem zasnelismy.
Kiedy sie obudzilam nie bylo juz Roberta przy mnie. Cale towarzystwo siedzialo w kuchni konczac sniadanie. Jak zwykle wszyscy byli ubrani prócz mnie. Bylo juz bardzo cieplo wiec nie widzialam najmniejszego powodu by sie ubierac. Ostatnie dni spowodowaly to, ze kwestia nagosci w naszej rodzince przestala byc problemem. Usiadlam Robertowi na kolanach, czule pocalowalam go i zaczelam dziubac sniadanie. W zasadzie to chcialo mi sie tylko pic. Magda spojrzala na mnie, na moje rozleniwienie i powiedziala:
– Mamo widze, ze tato z panem Zbyszkiem musieli cie niezle wymeczyc. Ja nie wiem jak ty to wytrzymujesz. Ja mialam juz dosc po jednym razie. Pod koniec to juz blagalam pana Zbyszka by skonczyl.
– Jak bedziesz w moim wieku to zobaczysz, ze i ty dasz sobie rade z takimi dwoma ogierami – mówiac to przytulilam sie mocno do Roberta.
– Dziewczyny przygotowaly juz co trzeba na plaze. Wrzuc cos na siebie, bo nie bedziesz przeciez paradowac z takimi balonami.
Udajac oburzenie wstalam i poszlam do lazienki. Po chwili w swoim ulubionym stroju bylam gotowa do wyjscia. Po drodze zrobilismy jeszcze male zakupy i skrótem, który wczesniej pokazal nam Zbyszek, doszlismy do plazy. Musielismy jeszcze przejsc spory kawalek aby dotrzec na nasze miejsce. W oddali bylo widac opalajacego sie Zbyszka. Jak zwykle przywitalysmy sie ze nim, jakbysmy go nie widzialy kilka lat. Dziewczyny z Robertem rozlozyly nasze rzeczy i juz bylismy gotowi do blogiego lenistwa. Pozostala jeszcze jedna kwestia do zalatwienia. Nasze ulubione smarowanie olejkiem. Podalam olejek Karolinie a to ku mojemu zdziwieniu i nie mniejszemu zdziwieniu Roberta zaczela smarowac jego plecy. Widzac moje zdumienie oznajmila:
– Tato pozwól, ze z Magda nasmarujemy ciebie a mama zajmie sie panem Zbyszkiem.
Nastala chwila lekkiej konsternacji, brak wyraznego sprzeciwu, spowodowal, ze panny szybko zabraly sie do roboty. Spojrzalam sie na Zbyszka, usmiechnelam sie do niego i palcem przywolalam do siebie. Usiadl tylem do mnie, a ja pocalowalam go w plecy i zaczelam powolne i delikatne smarowanie. Oboje ze Zbyszkiem obserwowalismy poczynania golych cycatek. Karolina poprosila Roberta by polozyl sie na brzuchu i siedzac z Magda po jego obu stronach zaczely niespiesznie smarowac kazda swoja polówke. Musze przyznac dosc intrygujaca scena, nawet jak na nasza pokrecona rodzinke. Robily to bardzo dokladnie i chyba jeszcze bardziej czule. Kiedy zaczely smarowac jemu pupe, razem ze Zbyszkiem, w bezruchu, obserwowalismy ich smiale poczynania. Bez cienia skrepowania naoliwkowaly kazdy zakamarek jego ciala. Dalo sie zauwazyc, ze szczególnie duzo czasu poswiecily tej czesci ciala. Wyraz twarzy Roberta pozwalal jednak sadzic, ze jest zadowolony z takiej uslugi. Co moglam zrobic, przystapilam do dalszego smarowania. Popchnelam Zbyszka by podobnie jak Robert polozyl sie na brzuchu i z podobnym zaangazowaniem przystapilam do oliwkowania jego pupy. Szybko uporalam sie z ta czescia ciala i obaj panowie zostali poproszeni o polozenie sie na plecach. Bylam ciekawa jak dziewczyny poradza sobie w tej sytuacji. Smarowanie Zbyszka choc niesamowicie ekscytujace nie bulo juz tak niecodzienne. Kiedy zabralam sie za jego kutasa dla wszystkich bylo to juz normalne. Pozwolilam sobie, jak zawsze zreszta, pobawic sie jego wielka pala nieco dluzej. Tym bardziej, ze oboje ze Zbyszkiem mielismy na co patrzec. Kiedy dziewczyny zblizaly sie do wiadomego miejsca Robert podniósl glowe a na jego twarzy bylo widac spore zaklopotanie. Karolina widzac jego mine, polala olejkiem jego, nabrzmialego juz kutasa, i z usmiechem powiedziala:
– Tato nie denerwuj sie, nikt nas nie widzi, pozwól ze z Magda zajmiemy sie twoim penisem podobnie jak pana Zbyszka… tzn. mialam na mysli, nasmarujemy go dokladnie, zeby ci sie nie spiekl za bardzo na sloncu.
Wyjasnienie Karoliny przywrócilo mi krazenie i po chwilowym zamarciu, wrócilam do Zbyszkowej paly. Obserwowalam jednak poczynania córek, które bez oporów zaczely smarowac Robertowi jego kutasa. Prawde mówiac zaczely mu obciagac, co bardzo je bawilo. Trzymaly go w swoich dloniach i rozprowadzaly oliwke po calej jego dlugosci. Efekt byl do przewidzenia, pala Roberta stala w pelnym wzwodzie. Podzial ról tez byl do przewidzenia. Karolina zaczela juz zdecydowanie obciagac Robertowi jego kutasa, natomiast Madzia swoim zwyczajem, próbowala dobrac sie do jego jaj. Miala z tym problem, bo kiedy Robert mial pelna erekcje, jego jadra podnosily sie do góry i przylegaly scisle do jego kutasa. Nie omieszkala tego skomentowac, mówiac:
– Tato twój kutas jest naprawde duzy, ale twoje jaja niestety nie. U pana Zbyszka nie mam problemu, moge je swobodnie masowac i ciagnac. U ciebie nie dam rady.
Mówiac to zaczela razem z siostra obciagac ojcu kutasa. Widzialam po minie Roberta, ze wytrysk zbliza sie nieublaganie. Podniósl sie i lapiac Karoline za reke powiedzial:
– Moje panny, juz wystarczy, jestem pewien, ze slonce mu juz nie zaszkodzi. Nasmarowalyscie mnie bardzo dokladnie i jeszcze bardziej czule, co widac golym okiem, bardzo dziekuje.
Robert pocalowal córki w policzki i zabral sie za smarowanie Magdy. Nie chcial prowokowac analogicznych sytuacji wiec szybciutko rozprowadzal oliwke po jej ciele. Faktem jest, ze jak przyszlo do smarowania piersi, pozwolil sobie na nieco dluzsza ich celebracje. Kiedy i brzuch Madzi blyszczal sie w sloncu, kolej przyszla niestety na jej slodka szparke. Ta mala szelma, z usmiechem na twarzy, rozsunela bardzo szeroko uda i palcem wskazal na swoja cipke. Dawno nie widzialam tak nieporadnego Roberta. Nalal sobie oliwke na dlon i ostroznie, jakby ta mala cipka miala go poparzyc, polozyl na niej dlon. Magda gleboko westchnela i uniosla biodra wyzej, bardziej ja eksponujac. Robert jednak powstrzymal sie od tego, czego ona zapewne oczekiwala. Zaden z jego palców nie zawital w jej pochwie, co nie omieszkala zakomunikowac, grymasem gniewu na twarzy. Kiedy jednak, juz bylo po wszystkim, ta blyszczaca sie cycatka pocalowala Roberta w policzek i z zadowoleniem na twarzy polozyla sie obok Zbyszka. Na to tylko czekala Karolina, która szybciutko zajela miejsce swojej siostry. Polozyla sie na brzuchu i unoszac pupe do góry, zatrzesla nia mówiac:
– Tato teraz moja kolej. Mam nadzieje, ze bardziej sie postarasz i zrobisz to dokladniej.
Zbyszek zaczal w tym czasie smarowac moje piersi. On nie musial sie kryc z tym, ze bardzo go to podnieca, wiec bez oporów piescil je obserwujac jednoczesnie poczynania Roberta. Wczesniejsze doswiadczenia z Magda wcale nie ulatwily Robertowi zadania. Dupka Karoliny byla wyjatkowo zgrabna, a ta mala zolza wypinala ja w jego kierunku, prowokujac do doglebniejszej penetracji jej zakamarków. Musze przyznac, ze wspólczulam mezowi, domyslalam sie jaki ma galimatias w glowie. Z trudem, ale jakos uporal sie z jej pupa i nogami. Musial teraz przystapic do kolejny wyzwan. Karolina lezac na plecach, patrzac sie Robertowi w oczy, ujela w dlonie swoje cudne piersi, i z usmiechem zakomunikowala:
– No smialo tato, nie ugryza cie.
Wywolalo to smiech u obserwujacych jego zmagania. Biedny Robert polal olejkiem jej piersi i delikatnie, jak tylko byl w stanie, zaczal rozcierac go po nich. Karolina z zamknietymi oczami cichutko mruczala. Widac bylo, ze Robert troche oswoil sie z tym subtelnym dotykiem, i coraz smielej zaczal masowac jej duze piersi, ku swojemu i jej zadowoleniu. Brzuch Karoliny w szybkim tempie zaczal sie blyszczec, podobnie jak jej sliczne cycki. Jednak ostentacyjne, powolne i zmyslowe rozsuwanie ud, uswiadomilo mu, ze jej slodka cipka czeka. Prowokowanie, jako cecha charakteru, jest chyba dziedziczna. Bo ta starsza córunia mamuni, z ujmujacym usmiecham na ustach, zakomunikowala:
– Mam nadzieje tato, ze tym razem bardziej sie postarasz. Chyba nie chcesz zeby twoja kochana córeczka, poparzyla sobie cipeczke na sloncu?
Z trudem powstrzymywalam sie, zeby nie parsknac smiechem. Chcialam utrzymac powage sytuacji. Zbyszka równiez powstrzymalam przed salwa smiechu. Robert wykonal bezradny gest dlonmi, poczym przystapil do dziela. Nalal sobie na dlon spora ilosc olejku i przykladajac ja do wyeksponowanej cipki, zaczal ja masowac. Poswiecil tej czynnosci o wiele wiecej czasu, niz w przypadku Madzi. Wykonywal zdecydowane ruchy, jego palce rozszerzaly wargi i ocieraly sie o odslonieta lechtaczke. Karolina z zamknietymi, w dalszym ciagu, oczami zaczela coraz glosniej pojekiwac. Mimowolnie chwycila w dlon jego, wciaz stojacego, kutasa. Kiedy jej biodra zaczely sie mimowolnie unosic i opadac, Robert zrozumial, ze czas juz konczyc ta zabawe. Pochylil sie nad córka i calujac ja w czolo zapytal:
– Córus czy wystarczajaco dokladnie zrobilem to o co mnie prosilas?
– Tato nie udawaj, juz ty dobrze wiesz co mi chodzilo po glowie – usmiechnela sie Karolina dodajac – dziekuje ci, to bylo bardzo mile.
Poziom emocji obnizyl sie do powierzchni piasku. Wszyscy polozylismy sie i oddalismy blogiemu opalaniu. Lezac tak chcialam czyms zajac swoje rece, jak to mialam w zwyczaju. Zauwazylam, ze kutas Zbyszka byl juz zajety. Obie panny lezac po obu jego stronach, przygniotly go swoimi cyckami i zaczely leniwie bawic sie jego kutasem. Zrobilam podobnie, uwalilam sie swoimi, wielkimi cycami na Roberta i powolutku obciagalam mu stojaca pale. Nie wiem jak dlugo to trwalo, odplywalam w sen, kiedy Karolina wstala i zapytala:
– Kto idzie ze mna na spacer?
Spojrzala sie na Zbyszka wzrokiem nie znoszacym sprzeciwu, wiec chcial nie chcial podniósl sie, pociagnal za soba Magde i zwrócil sie do nas:
– A wy zostajecie?
Otworzylam oczy i powiedzialam do Roberta, jak chcesz to idz z nimi, ja chetnie sobie jeszcze poleze.
Robert wstal, pocalowal mnie, wzial z torby butelke wody i poszli. Polozylam sie na plecach, mialam duzo miejsca wiec szeroko rozsunelam rece i nogi by opalic kazdy zakamarek. Zaczelam ponownie odplywac w sen. Nie bylo mi jednak dane zaznac spokoju. Nie wiem po jakim czasie, minelo piec a moze trzydziesci piec minut. Wybudzil mnie glos, którego sie nie spodziewalam. Lezalam w tej samej pozycji, wiec czasu nie musialo minac zbyt wiele. Ten glos jak sie przekonalam, po otworzeniu oczu, nalezal do mlodego chlopaka.
– Dzien dobry mam na imie Marek, widzielismy sie w kawiarni, w której pracuje. Karolina zaprosila mnie dzisiaj na plaze, powiedziala mi gdzie was szukac, jaki macie parawan, ale mimo wszystko troche mi zeszlo zanim sie tu znalazlem. Widze, ze jest pani sama i ze….
– No ja tez widze, ze ja jestem naga a ty ubrany – przerwalam mu – zapraszam za parawan i rozbieraj sie, w koncu to plaza dla naturystów. Moje córki poszly z ojcem na spacer, powinny niedlugo wrócic.
Zaistniala sytuacja spowodowala, ze szybko oprzytomnialam.
Chlopak niespiesznie usiadl przy mnie i zdjal koszulke.
– No Marek dalej, nie ociagaj sie – ponaglalam chlopaka.
Wiedzialam z czym ma problem, ale udawalam, nieswiadoma. Chlopak klekna i powoli zsunal z siebie krótkie spodenki. Naszym oczom ukazalo sie spore wybrzuszenie w jego bokserkach.
– O Mareczku widze, ze podobaja ci sie starsze kobiety. Milo mi, ze widok mojego nagiego ciala tak na ciebie dziala. Pozwól, ze ci pomoge.
Postanowilam mu to ulatwic i kleczac przed nim, sama zsunelam mu je do kolan. Spory jak na jego wiek, kutas stal w calej okazalosci. Biedny nie wiedzial co ma zrobic z oczami, gdzie patrzec. Spojrzal na mnie z zawstydzeniem i cicho powiedzial:
– Przepraszam, nie moglem sie opanowac, widzac pania taka naga.
– Nic nie szkodzi Mareczku, widze ze masz sporego kutasa i ladnie wygolonego. Od dawna sobie golisz?
– Jakos tak od roku, widzialem na zdjeciach w necie i spodobalo mi sie.
– Prawde mówiac sporo juz widziales, jak bylismy u ciebie w kawiarni. Musze sie przyznac, ze specjalnie prowokowalysmy ciebie. Mam nadzieje, ze nie byles na nas zly i spodobal ci sie nasz pokaz. Teraz mozesz sobie mnie dokladnie obejrzec.
Kladac sie ujelam swoje piersi w dlonie i rozszerzylam uda ukazujac mu swoja cipke w pelnej krasie.
– Ma pani piekne cialo – odparl lustrujac je, mimowolnie chwycil swojego penisa.
– Marcin mozesz je dotknac, nie wstydz sie – chwycilam jego d**ga dlon, kladac ja sobie na piersi.
Chlopak zaczal mnie dotykac, delikatnie sobie obciagajac.
– Pozwól mi, ze zajme sie twoim kolega. Zanim przyjda moje córki, bedzie juz po sprawie i nie bedziesz sie musial krepowac, bo one równiez beda nago.
Strasznie mnie podniecalo, prowokowanie tego chlopaka. Wydawal sie mily i bardzo niesmialy. Usiadlam naprzeciw niego chwycilam jego kutasa w dlon i zaczelam zdecydowanie obciagac. Marek z wypiekami na twarzy rozgladal sie wokolo czy nikt nas nie obserwuje. Widzac jego zaklopotanie szepnelam do niego:
– No nie wstydz sie, dotknij je, to jedyna okazja zanim oni wróca.
– Ma pani naprawde sliczne piersi, sa takie duze – mówil to masujac coraz smielej moje cycki.
Bylo to calkiem przyjemne. Podniecalo mnie to, ze dotyka mnie tak mlody chlopak, byl w wieku mich córek. Pomyslalam, ze moge posunac sie dalej, sytuacja nabierala tempa. Marek coraz smielej poczynal sobie z moimi piersiami. Dobrze juz nakrecona, caly czas ciagnac go za kutasa, szepnelam mu do ucha:
– Zobacz nikt nas nie widzi, moich córek tez jeszcze nie widac. Czy chcialbys zrobic uzytek z tego calkiem duzego kutasa?
– Czy pani chce, zebym pania …
– Tak chce abys mnie szybko przelecial. Nie musisz sie starac, wsadz mi go i ulzyj sobie, mozesz sie spuscic we mnie.
Chlopak chyba nie ogarnial jeszcze calej tej sytuacji. Dzialal instynktownie, bedac stale przeze mnie prowokowanym. Polozylam sie na plecach i szeroko rozlozylam nogi, w calosci eksponujac swoja cipke. Z niedowierzaniem w oczach, Mareczek powoli kleknal pomiedzy moimi udami i przystawil swojego penisa, powolutku wkladajac go do srodka. Pociagnelam go na siebie, tulac do swoich piersi. Z jego ruchów wnioskowalam ze nie wiedzial jak sie ma zachowac. Nie wiedzial na ile moze sobie pozwolic, czy moze mnie pocalowac i w jaki sposób mnie posuwac. Nieporadnie chwycil mnie za obie piersi, nie radzil sobie z nimi. Chyba pierwszy raz mial do czynienia z takimi okazami. Wzielam jego glowe w swoje dlonie i przytuliwszy do siebie, zaczelismy sie namietnie calowac. Przerwalam na chwile i szepnelam mu do ucha:
– Mareczku, nie wstydz sie, jestem teraz cala twoja, mozesz ze mna robic co zechcesz, zerznij mnie prosze, zanim oni wróca.
To co uslyszal, podzialalo na niego wyjatkowo mobilizujaco. Mocno chwycil moje piersi i zaczal mnie ostro posuwac. Wiedzialam, ze nie moge liczyc na dlugi seks i orgazm, wiec skupilam sie na tym by ten chlopak, przezyl niezapomniana chwile. Marek rznal mnie ostro, calowal moje piersi. Chwycilam go za pupe i mocno przycisnelam do swojej cipki, tak by jeszcze glebiej ja penetrowal. Musze przyznac, ze radzil sobie calkiem dobrze. Zaczelam jeczec i z trudem lapiac oddech, zapytalam:
– Mareczku chcialbys moze zmienic pozycje, mozesz mnie brac jak chcesz, na co mialbys ochote?
– Czy moglibysmy na jezdzca?
– Oczywiscie, przeciez mówilam ci, ze mozesz mnie brac w kazdej pozycji. Kladz sie szybciutko.
Marek poslusznie ulozyl sie na plecach a ja od razu wskoczylam na niego. Gladko wszedl we mnie i zaczelam ostro go ujezdzac. Moje wielkie cycki lataly raz w góre raz w dól, przez co chlopak z trudem mógl sie nimi nacieszyc. Zeby te nasze harce nie byly za bardzo widoczne dla innych, pochylilam sie nad nim, przytlaczajac go obfitym biustem. Ujezdzalam go tak dobra chwile i znów zapytalam?
– Mareczku jeszcze jedna pozycja i musimy konczyc. Mój drogi, jakbys chcial mnie teraz posuwac?
Ciezko dyszac po intensywnym ujezdzaniu, nie mógl sie zdecydowac, wahal sie. Chcialam go nieco uspokoic wiec pochylilam sie nad nim, pocalowalam go mocno w usta i szepnelam do ucha:
– Spokojnie jeszcze nie wracaja, jestesmy tu sami. Masz mnie do wylacznej dyspozycji, mozesz mnie rznac dowoli.
Staralam sie tak dobierac slowa, zeby poczul sie panem sytuacji, zeby poczul, ze jestem jego wlasnoscia, ze moze ze mna zrobic co zechce. Ujezdzalam go poslusznie w dalszym ciagu. Marek w koncu wydusil z siebie:
– Jest mi tak dobrze prosze pani, ze nie moge sie zdecydowac, chcialbym wszystkiego spróbowac, no ale wiem ze nie ma na to czasu…
– Spokojnie nic na sile – przerwalam mu – moze bedzie jeszcze okazja i wiecej czasu, to obiecuje ci, ze bedziesz mnie rznal dowoli, jak ci sie tylko zamarzy.
Mówiac mu takie rzeczy, czulam sie jak rasowa dziwka, strasznie mnie to podniecalo. Marek chwycil moje biodra i uniósl je mówiac:
– Móglbym wziac pania teraz od tylu?
Kleknelam przed nim, wypinajac jak tylko sie da, moja dupke. Obrócilam sie do niego i szepnelam jakby ktos nas podsluchiwal:
– Mareczku kochanie, nie pytaj sie, tylko blagam cie, wsadz mi go juz i rznij mnie w koncu.
Marek przejal w koncu inicjatywe, chwycil mnie mocno za biodra i przyciagnal do siebie, wchodzac jednoczesnie do samego konca. Chyba te moje slowa podzialaly na jego wyobraznie, bo sila z jaka zaczal mnie posuwac naprawde mnie zaskoczyla. Zaczelam jeczec, masowac swoje piersi, lechtaczke, zaczelam sie naprawde rozkrecac. Chwycilam jego jadra i ciagnac je mocno, zmuszalam aby wchodzil we mnie jeszcze mocniej. Jednak orgazm nie byl mi dany. Marek zaczal przyspieszac, widac bylo, ze niedlugo sie spusci. Nagle poczulam w sobie jego goraca sperme. Pomimo braku orgazmu, czulam sie cudownie. Gdy ostatni skurcz wytrysku juz minal, Marek padl na moje plecy. Caly czas byl we mnie i ciezko oddychajac, masowal moje wiszace cycki. Jak juz doszedl do siebie i wyjal ze mnie swojego kutasa, polozylam sie i pociagnelam go na siebie. Przytulilam go mocno i glaskalam go po glowie. Sama nie wiem skad te matczyne odruchy, w takiej sytuacji. Cieszylam sie, ze dostarczylam jemu troche przyjemnosci. Po chwili tego blogostanu powiedzialam do niego:
– Mam nadzieje, ze bylo ci dobrze. Potraktuj to jako moje przeprosiny, za nasze zachowanie w kawiarni i obiecuje ci, ze jak nadarzy sie okazja, bedziesz mnie mógl rznac jak bedziesz chcial. A teraz polóz sie obok i pozwól, ze wylize ci twojego kutasa tak, zeby nie bylo sladu po tej naszej zabawie.
Marek polozyl sie a ja, kleczac miedzy jego udami zaczelam mu obciagac, by do konca wycisnac z niego resztki spermy. Patrzac sie na mnie, jak masuje jego pale, powiedzial:
– Ja chcialem pani podziekowac, ja nie spodziewalem sie, to bylo takie, nagle. Juz w kawiarni bardzo mi sie pani podobala, a takze pani córki. Widzialem pani piersi a takze wasze cipki. Nie wiedzialem jak sie mam zachowac, nigdy czegos podobnego nie przezylem. I teraz tu, pani cala naga, no i to, ze pozwolila mi pani sie przeleciec…
– Mareczku cala przyjemnosc po mojej stronie – przerwalam mu.
Pochylilam sie i zaczelam ssac i lizac tego wiotczejacego kutasa, az stwierdzilam, ze jest czysciutki. Lezelismy tak na plecach, Marek opowiadal mi o sobie a ja wyjasnilam mu sytuacje w naszej wesolej rodzince. Minelo jakies 10 min. jak cala czwórka wrócila ze spaceru. Nie kryli zdziwienia jego obecnoscia, ale Karolina szybko dopelnila formalnosci, przedstawiajac Robertowi Marka i wyjasniajac powody dla których tu sie zjawil. Pomimo naszej wczesniejszej wspólnej zabawy, Marek wydawal sie dosc zaklopotany, obecnoscia dwóch golych facetów i poznanych juz wczesniej, ale teraz zupelnie nagich, moich córek. Usiedlismy wszyscy wkolo, podalam spacerowiczom sok do picia i wystawilam torbe z jedzeniem. Kazdy wzial cos dla siebie i zaczely sie zwykle pogaduchy. Dziewczyny zajely sie naszym nowym gosciem – w koncu to Karolina go zaprosila, choc to mnie przyszlo go ugoscic, czego zupelnie nie zalowalam. W pewnym momencie cos przykulo wzrok Karoliny. Patrzyla sie z zaciekawieniem na moja cipke. Siedzialam po turecku, wiec byla ona doskonale widoczna. Karolina dalej wpatrujac sie w nia, zapytala:
– Mamo wydaje mi sie, ze z twojej cipki wycieka sperma. Czy cos tu sie zdarzylo, czego nam nie powiedzialas?
CDN