Domek-Anglia (czesc 2)
Obudzilam sie okolo godziny dziewiatej. Obecnosc damskiej bielizny przypomniala mi o wczorajszych przyjemnosciach. Humor momentalnie mialam dobry. Wstalam z lózka i nie przebierajac sie poszlam do lazienki. Po porannej toalecie postanowilam zejsc na dól. Nie ma lepszego poczatku dnia jak kawa z papierosem i ludzikiem na deser. Z braku chetnego penisa do zajecia sie nim, musialam zadowolic sie kawa z papierosem. Zalozylam tylko bluze, które siegala mi do polowy posladków, powodujac ze moje nogi w czarnych rajstopkach, oraz posladki z widocznym paskiem od stringów wygladaly jeszcze bardziej sexi. W normalnych okolicznosciach nie moglabym tak swobodnie spacerowac po domu. Biorac jednak pod uwage to ze Klaudia i Tomek mieli na 7 do pracy, a Grzesiek na 9, wiedzialam ze jestem sama w domu. Dlatego tez podczas porannej toalety poprawilam makijaz którego nie zmylam wczoraj, a który rozmazal sie podczas snu. Tak wiec do kuchni zeszlam jako seksowna kobieta. To co tam zobaczylam sprawilo ze mnie zamurowalo! Kuchnia wygladala jak po jakims huraganie. Pelno brudnych naczyn , resztki jedzenia i laptop. Wszyscy przed pójsciem do pracy jedli sniadanie ale nie posprzatali po sobie balaganu. Normalnie nie widuje tego poniewaz zawsze wracam do domu ostatni. Westchnelam tylko zamierzajac to posprzatac potem i wstawilam sobie kawe. Zwrócilam uwage na komputer Grzeska który byl wlaczony. Grzesiek tak juz ma, ze mimo iz ma najblizej do pracy to czesto zdarza mu sie za pózno wychodzic z domu. Kilka razy zdarzylo mi sie tez zapomniec zapisac waznych dokumentów, przez co pózniej je stracil. Chcialam byc dobra i zapisac mu jakis dokument jak mial otwarty zeby sie potem nie musial stresowac. Nie znalazlam jednak zadnego otwartego dokumentu, tylko karte przegladarki otwartej na pewnej stronie porno z chomikiem. Widzialem wiadomosci które zaczynaly sie od kilku tygodni temu. Chcialam ja zamknac mimo mojego zdziwienia tym, ze Grzesiek jest zarejestrowany na takim portalu, jednak moja uwage przykula ikona osoby z która Grzesiek pisal. Przedstawiala ona zdjecie mlodego chlopaka, usmiechnietego, spogladajacego na mnie. Mimo tego ze nigdy tak nie robilam i ze zawsze szanowalem tajemnice cudzej korespondencji, ciekawosc wygrala i zaczelam czytac cala konwersacje od samego poczatku. Zaczynala sie od komplementowaniu zdjec obu panów, dlatego postanowilam zobaczyc o jakich zdjeciach mowa. Chlopak ze zdjecia, mial na imie Lukasz i na swoim profilu mial zdjecia swojego ciala a najwiecej swojego tyleczka. Musze przyznac ze nie byl taki zly. Natomiast Grzesiek mial kilka zdjec swojej sylwetki i trzy zdjecia swojego penisa we zwodzie. Pierwszy raz zobaczylem co skrywa moj wspóllokator i az nie moglam uwierzyc. Mial pieknego, duzego, grubego penisa, który wygladal niezwykle apetycznie. Dodatkowo zylki które byly na nim widoczne jeszcze bardziej podkreslaly jego meskosc. Mimowolnie poczulam ze moj penis próbuje stanac. Podniecilam sie ogladajac zdjecia mojego wspóllokatora. Czulam sie dziwnie bo niby znalam Grzeska, mieszkalam z nim a nie znalam jego d**giej strony. Okazalo sie ze nie tylko ja skrywam w tym domu tajemnice. Grzesiek byl gejem, a raczej biseksualista, jak wyczytalam w wiadomosciach z Lukaszem. Czytajac dalej dowiedzialam sie ze panowie ustawiaja sie w piatkowy wieczor na seks i ze mialo to byc pierwsze z wielu spotkan. Bylam zazdrosna o Lukasza ale nie moglam nic zrobic, chociaz chcialam zeby to ze mna Grzesiek spedzil sobote w lózku. Mimo to czytalam dalej, dowiadujac sie przy okazji o szczególach i spotkania. Oboje szukali kogos do stalego dyskretnego ukladu, opartego na seksie i spelnianiu wspólnych fantazji seksualnych. Niestety dla Grzeska, Lukasz nie chcial spelnic wszystkich jego fantazji, które ja z przyjemnoscia bym spelnila. Dla mnie nie jest problemem zeby wypiescic Grzeska tyleczek, a dla Lukasza to bylo obrzydliwe. Podobnie nie widzialam nic zlego w seksie w plenerze w jakims ustronnym miejscu, ani w Grzeska fetyszu stóp. Podobnie jak Lukasz i ja bylam analna dziewica, ale to on byl na wygranej pozycji bo to jego Grzesiek mial w piatek wieczorem rozdziewiczyc. Musialam dzialac, chociaz czasu nie bylo wiele. Jak uwiesc wspóllokatora który za cztery dni ma sie kochac z innym, a który mysli o mnie ze jestem heteroseksualista? Nie moglam przeciez podejsc do niego i poprosic zeby mnie wyruchal i zebym mu mogla obciagnac.
Skonczylam czytac wiadomosci i postanowilam niczego nie ruszac, tak zeby wszyscy dalej mysleli ze jestem w pracy. Poszlam do siebie do pokoju chcac sie masturbowac rozpamietujac Grzeska penisa, ale mysl ze on mi ucieka z przed nosa nie dawala mi spokoju. Myslalam co zrobic, ale niestety nie wpadlam na zaden pomysl poza jednym. Od piatku bedziemy z Grzeskiem sami w domu, bo reszta jechala na trzy tygodnie do Polski na wakacje. Dowiedzialam sie tez z wiadomosci ze Grzesiek planuje przez ten tydzien nie oprózniac swoich jajeczek, po to zeby w piatek byc jeszcze bardziej napalonym. Musialam wiec jakos wykorzystac jego cisnienie które niewatpliwie bedzie mial. Przebralam sie w meskie ciuchy, zdjelam peruke i zmylam makijaz. Wyszlam z domu przed trzecia, zeby nie zastali mnie w domu Klaudia i Tomek jak wróca z pracy. Poszedlem pochodzic po miescie, musialem jakos odreagowac wrazenia zwiazane z dzisiejszym porankiem. Gdy wrócilem do domu wszyscy juz tam byli, przekonani ze wlasnie wrócilem z pracy. Nikt nie zorientowal sie ze bylo inaczej, a co najwazniejsze Grzesiek nie podejrzewal ze mialem okazje poznac jego sekret. Porozmawialismy troche wszyscy a potem rozeszlismy sie do swoich pokoi. Nie moglem spac, ciagle rozmyslalem co mam teraz zrobic.