Ja, zona i Justyna

Ja, zona i Justyna
To niesamowite jak los potrafi sie do nas czasem usmiechnac, i mimo wielu nieprzewidywanych negatywów zaskoczyc … zaskoczyc spelnieniem fantazji.

Zaprosilismy na wieczór z zona nasza wspólna znajoma – Justyne (ruda farbowana, niska, bardzo kobieca choc drobna , ale z taki tyleczkiem ze szczena opada). Choc w sumie to Justyna wprosila sie do nas piszac do mnie sms:
„Hej, mam ciezki dzien, na stancji wspóllokatorki planuja impreze, a ja nie mam ochoty siedziec z tymi pustakami, macie jakies Plany na wieczór?? Moze cos wypijemy?”
Po szybkich konsultacjach z Marta – moja zona (brunetka, do zludzenia przypominajaca disnejowska Pokachontas, o wiele wyzsza od Justyny, z równie zgrabnymi nogami i troszke wiekszym tyleczkiem ale równie zgrabnym… wprost proporcjonalnie obie Panie mialy wszystko na swoich miejscach) odpowiedzialem: „no siemka, wpadaj jak najbardziej, Marta kupila ostatnio Daniels’a 1l po promocji, nie mamy tylko cytryny i pepsi, kup po drodze tez nam chleb i wpadaj 18-19”

I tak tez sie stalo, Justyna zawitala do naszego mieszkania chwile po 18, a poniewaz ja mialem noge w gipsie od stopy do kolana to nigdzie sie nie wybieralem, panowal zatem ubiór domowy – ja z Marta w dresie a i Justyna nie specjalnie wystrojona w jeansy i koszule. Nic nie zapowiadalo tego co mialo sie wydarzyc tej nocy.
Zaczelismy rozmowy a drinki szly bardzo plynnie – i wchodzily wszystkim lekko. Sama rozmowa zahaczala o wszystkie dziedziny zycia… no po za polityka ( od niej jak najdalej)… od religii po kabarety przez zboczone i spoleczne tresci, doslownie o wszystkim, jedno wypowiedziane zdanie zaczynalo kolejne trzy mozliwe tematy do których kazdy staral sie odnosic, bylo zabawnie, filozoficznie, ale i jak to na ludzi po alkoholu przystalo zrobilo sie smutno. Ilosc wlanego alkoholu dala sie Justynie we znaki i zwyczajnie sie nam rozkleila.

Justyna siedziala na fotelu w linii prostej obok kanapy na której siedzialem Ja z Marta. Delikatnie odwrócilem glowe w strone Marty i szeptem zaproponowalem by przytulila Justyne. Na co Marta zareagowala pozytywnie bo bardzo obie Panie sie lubily, tak wiec Marta zaprosila Justyne do siebie obok nas : Justynko choc, przytule Cie – mówiac to wyciagnela rece w jej kierunku. A szumiacy alkohol w glowie pchnal Justyne która slodko momentalnie wskoczyla na kolana do Marty i zastygly w przyjacielskim uscisku by po chwili dac sobie buziaka w czolo… nastepnie w policzek jeden, d**gi… i tu moje zdziwienie wlasnie sie zaczyna, Justyna zaslonila mi oczy a do moich uszu dobiegl glos namietnego choc krótkiego pocalunku w usta.
– hej ! dziewczyny czy Wy wlasnie ? Czy ja dobrze slyszalem? – zabralem gwaltownie dlon Justyny z Oczu. Marta tak samo oszolomiona calym zdarzeniem jak ja usmiechnela sie mówiac ze sama nie wie ale chyba tak.
– haha chyba tak, przepraszam Marta to bylo emmmm dziwne, nagle i kompletnie nad tym nie panowalam, przepraszam was – mamrot.ala speszona Justyna.
– spoko, spoko, dziewczyny to bylo niesamowite, tylko czemu nie moglem tego zobaczyc, moge prosic o poprawke?
– a nie bedziesz zly? Zapytala zadziwiona i widac ze z wypiekami na twarzy moja zona
– no cos ty , zartujesz? Moja zona i najlepsza przyjaciólka caluja sie obok mnie… mam byc na to zly? rozlegl sie smiech w salonie, ale i gromka atmosfera ciekawosci, stresu i podniecenia.
– no dobra, to co jeszcze raz? – zapytala Marta
– hmmm w sumie nigdy tego nie robila, ale czemu by nie – Justyna kompletnie oddala sie juz swojemu podnieceniu

Dziewczyny zaczely sie calowac a ja siedzacy obok mialem wszystko tak pieknie przedstawione. Gdy ta gra ich jezyków trwala w najlepsze Ja i mój przyjaciel w spodniach zdecydowanie bylismy tym zachwyceni co wychwycila moja zona uwaga:
– Oooh Justyna patrz, jego to jara – mówiac to polozyla reke na moim kroczu delikatnie masujac twardego juz i odznaczajacego sie penisa na spodniach . Po czym spojrzala na mnie i zapytala: Kochanie, czy moge pochwalic sie Justynie? Zawstydzilo mnie to pytanie i jeszcze bardziej wprawilo w zdumienie ze Marta cos takiego , kurcze normalnie na moment by mi to przez mysl nie przeszlo, – hmmm a nie bd zazdrosna ze Justyna go zobaczy? No i czy Ona by chciala?
– spokojnie jasne ze chce – poderwala sie Justa z kolan Marty i usiadla na pufie obok kanapy
a Marta zwinnym ruchem zsunela moje dresy i kierujac usmiech zadziorny w moja strone zaczela popisowo robic mi loda, co wywolalo zadziw i usmiech na ustach Justyny. Po kilku minutach zabawy Marta puscila mi Oczka i zapytala : – a moze tak i Justyna by spróbowala? – jesli chce i ma ochote a Ty jej za to nie zabijesz to smialo ale mam jeden warunek
– jak ? zaciekawila sie Justyna
– Musicie obie byc nagie
Dziewczyny po wymianie porozumiewawczego spojrzenia momentalnie zrzucily z Sb wszystkie ciuchy i przystapily do dziela. Na poczatku Justyna niesmialo chwycila za penisa i powoli delikatnie zaczela lizac i ale z czasem nabierala odwagi co sprawilo ze : – Dobra, dobra dziewczyny… bo ja za moment dojde… moze teraz rewanz zona?
Ewidentnie tego pragnela bo zgodzila sie momentalnie i teraz to juz ja zajmowalem sie jej mokra szparka a Justyna dokladnie wszystkiemu sie przygladala – Hej a Ty na co czekasz? Pomozesz? – zapytalem obserwatorke – no wiesz, nigdy tego nie robilam – no to musi byc ten pierwszy raz, choc, pocalujesz, polizesz , smialo – zlapalem ja za reke i przyciagnalem do muszelki mojej zony. Delikatnie masowala i tak jak w przypadku loda coraz bardziej i mocniej az w koncu odwazyla sie na pierwszy pocalunek, d**gi, dolaczyla jezyk, zaczela ssac a Marta byla bliska orgazmu … – Hej no to teraz moze zonko zajmiemy sie naszym gosciem? A twoja muszelka odpocznie? – hmmm skoro Ona sie przelamala to i ja tez chce
I tak tez sie stalo, Justyna zajela miejsce zony a Marta zaczela swoje igraszki z jej muszelka.
– Kochana, a czy ja tez moge? – no nie wiem nie wiem… a niech bedzie – i teraz to ja moglem lizac pierwszy raz w zyciu inna kobiety nic moja zone – uczucia temu towarzyszace, stres, emocje, podniecenie… nie da sie opisac slowami. Postanowilem zaproponowac pozycje wykorzystujac podniecenie Pan i majac nadzieje na pozytywny odzew – co tez tak sie stalo Justyna z Marta w 69 a ja spokojnie moglem zajac sie muszelka mojej zony nad która sprawiala piecze swoim jezykiem tez Justyna. Zona zastrzegla sobie ze spust ma byc w jej cipce – bardzo to lubila. Tak wiec wszedlem w zone podczas gdy tam dogadzala Justynie. Dlugo nie to nie trwalo gdyz Justyna po moich pieszczotach byla na granicy, wygiela sie, zacisnela rece na udach Marty i przylgnela w skurczu do jej ciala by cieszyc sie pelnia orgazmu, dlugo jednak nie mogla odpoczywac bo i Marta pragnela szczescia. A Ja sprytnie zwalniajac, lub zatrzymujac sie w srodku Marty czekalem az i Ona osiagnie szczyt przyjemnosci… co tez nastapilo po pewnej chwili. No i tu juz byla droga prosta gdy tylko Marte dopadly skurcze ja przyspieszylem i momentalnie cala sperma wyladowala w jej wnetrzu. Justyna podniosla glowe i wiedzac ze to niejako wlasnosc Marty zapytala : Martus? Czy moge jej spróbowac? – och kochana tak, smialo – i przylozyla jezyk do muszelki by zagarnac do ust moje nasienie. Ach co to byl za widok… spowodowalo to dodatkowe bodzce u Marty i kilka drgan jej cialem …

Po wszystkim kazde z nas wzielo prysznic, nim Justyna wsiadla do taxi zdolalismy opowiedziec o swoich wrazeniach. Czy dojdzie jeszcze do czegos podobnego? – nie wiadomo, wszystko zalezy od tego ile bedziemy pamietac z tej nocy …

Bir yanıt yazın

E-posta adresiniz yayınlanmayacak. Gerekli alanlar * ile işaretlenmişlerdir