Stewardesa

Stewardesa
Jestem stewardesa.
Jestem tez psychicznie dziwka.
Zawsze wiedzialam, ze bede latac, a sex doszedl dosc szybko.
Uwielbiam to…uwielbiam…
Juz po kilku lotach wiedzialam, ze ci faceci w klasie biznes to jest to.
Ladnie pachnieli, byli kulturalni, uprzejmi no i mieli wladze.
A ja kocham wladze, tylko, ze przede wszystkim swoja. Lubie czuc sile w spojrzeniu, w ruchu bioder, w sposobie nachylania sie przy nalewaniu drinków. Lubie czuc jak plona i jak ja plone. Jest to delikatne zachowanie równowagi miedzy moja wladza nad nimi, a ich wyobrazeniem, ze to oni sa góra. Ich napedza ich wladza, mnie napedza zadza, która pali sie we mnie, która zamieniam na sznurki, którymi pociagam jak tylko ja chce. To ja wybieram, ja daje dupy i ja obciagam. Robie to, bo chce i lubie, albo lubie i chce.

Na poczatku lotu wybieram ofiare. On jeszcze nic nie wie. Moze miec zone, kochanke, dzieci, matke, ale w tym locie jest mój.
Zaplote nic, a on w nia wpadnie. On bedzie myslal, ze jest maczo, ze jest boski, ze mnie wybral, ale to ja rzadze. Zrobie to po swojemu, kiedy chce i jak… Boze ale mi dobrze…

Pierwszy byl oblednie przystojny, wiedzialam, ze wszystkie laski sa jego. Jedno spojrzenie i mam mokro, on to wie, ja to wiem, ale tu rzadzenie nalezy do mnie. Nie dostanie, nie dzis, ale bedzie skomlal i bedzie o tym wiedzial.

Pasazerem obok byl wielki grubas, bez obraczki, bez szans, ze swoja forsa mógl co najwyzej miec dziwke w agencji, ale nie laske mojego pokroju, bo oczywiscie jestem niesamowicie zgrabna, piers 3, falujace rude wlosy, no i mam 24 lata, deserek… o mnie sie pamieta.

Do frajera nachylac sie tak staje, ze piersi to ma przed nosem, ale grubasowi obcieram sie o nogi i on to czuje, poci sie a tamten rozmysla, ze laska sie slini, ze nastepna, ze chetna, ze bedzie jego, niedoczekanie. Wycieram mu czolo, piekne nogi miedzy jego nogami, dupka tylko calowac, perfumy dobija go, bedzie dzis mój, a pieknis tylko sie oblize jak mu grubas powie, a powie na pewno…

Ne minelo 15 minut grubas idzie do toalety, teraz bedzie sie dzialo, kiwam kolezance, aby spojrzala, gdy puscilam jej oczko wiedziala.
– Moge Panu pomóc ?
– Oczywiscie, jest Pani bardzo mila…
– Moge byc jeszcze bardziej…
– Nie rozumiem ?
-Obciagne ci jak tylko zmiescimy sie w toalecie…
Zakrztusil sie, zaczal kaszlec…
– Pomoge Panu…

Zmiescilismy sie, bez slowa sciagnelam mu spodnie do kostek, mial smieszne bokserki, w miski, doslownie jak on… obmylam glówke i calego polknelam. Biedak znowu sie zakrztusil, ale dosc szybko sie uspokoil. Kutas byl raczej maly, tak, ze bez problemu polykalam calego. Boze jak ja to lubie, objelam go za posladki i sama go gwalcilam swoimi ustami. Czulam jak rosnie, jak sie prezy, moje usta to teraz cipka, ciepla i przyjemna. Duzy brzuch zaslanial mu troche widok, zaczal sie chwiac, tak mu robilam dobrze, puscilam kutaska i zaczelam lizac jajka, nie lubie jak sa niewygolone, ale teraz to on byl wazny wiec lizalam i mlaskalam. Dobrze juz stal, zaczelam znowu obciagac i wystarczyla minuta. wystrzelil. Nie bylo duzo, polknelam calosc, a na koniec patrzec mu w oczy oblizywalam mruczac z zadowolenia. To byla gwiazdka w niebie dla niego i kara dla przystojniaka. Gdy wychodzilam jeszcze mial zamkniete oczy, a ja cholernie mokro w majtkach, co z tym zrobic, nosi mnie, nosi…

Niestety musialysmy podac jedzenie i rozeszlo sie po kosciach, a tak wlasciwie to po udach, bo musialam sie dobrze podetrzec, tak mialam mokro. Dziesiec minut pózniej podawalam znowu drinka w biznes, grubas spal, albo udawal, a pieknis slal wzrok na zaczepke, oj poczekaj…
Pól godziny zlecialo dosc szybko, podejde, zobacze…
Znam ten wzrok, grubas mnie kocha, oddalby swa matke, abym tylko sie usmiechnelam do niego.
– Dobrze Panu, cos przyniesc, podac, ulzyc ? grubas znowu sie krztusi, sasiad pomaga mi go klepnac i tylko cichutko uslyszalam przez zeby…
– A ja ?
-Tak ? Pan sobie zyczy ?
Zatkalo go, zobaczyl mój wzrok pogardy, a potem zalotnego usmiechu…
– Nie dzis, kiedys, to ja wybieram…
Widzieliscie jak wypuszcza sie powietrze z pilki, to wlasnie zobaczylam i to byla moja wladza, mój orgazm…
Po trzech dniach dostalam wielki bukiet kwiatów od grubasa, a w zaklejonej kopercie, karte z 10 tys. i liscikiem…na waciki i do zobaczenia. Lubie, gdy gosc ma klase.

W nastepny locie zauwazylam jeszcze dosc mlode malzenstwo z chlopakiem moze 14-15 lat. Mlody caly czas mial glowe spuszczona, a ojciec go strofowal, pózniej, gdy dosc czesto przechodzilam obok nich, widzialam w jego oczach strach, a w oczach ojca pogarde. Normalnie go jebal, nie wiem za co, ale ile mozna i to przy ludziach, zona nie reagowala, a mlody sie nie odzywal w ogóle. No i oczywiscie naszla mnie wspaniala mysl, pokazac kto naprawde ma wladze i jak mozna ja wykorzystac, jak ofiara moze stac sie zwyciezca, a ten , który mysli, ze ma wladze, tylko tak mysli… Pan wielki prezes dzis nawet sie nie oblize…

Pilnowalam, az ojciec poszedl do toalety, a matka chyba spala, podeszlam z sokami od strony mlodego i powiedzialam na ucho – za 15 minut idz do toalety. Spojrzal na mnie tak zdziwiony, ale i zaciekawiony, puscilam oczko i sie usmiechnelam. Byl mój. Jak ten czas wolno leci, juz nie moge wytrzymac, mam mokro i cieplutko, i motylki w brzuchu, ale bedzie jazda…

Idzie, stary jeszcze o cos sie czepial, widzialam, ale mlody juz nie mial przestraszonego wzroku, patrzyl tylko w moja strone i byl nieobecny… Chyba pójdziemy do naszej kuchenki, toaleta jest taka mala, kiwnelam kolezance, która byla obeznana w moim temacie, i gdy mlody dochodzil wciagnelam go za zaslone. Bez slowa przycisnelam go do sciany i zaczelam calowac. Mlody odlecial…
– Obejmij mnie, powiedzialam… mial takie slodkie usta, niewinne…
Zaczelam rozpinac mu spodnie, a on zaczal sie trzasc…
– Nie denerwuj sie, bedzie bardzo przyjemnie…
Nawet nie wiedzialam jaka jestem bliska prawdy… gdy wyciagnelam, zbaranialam, mlody mial pale wielkosci maczugi Herkulesa, az nienaturalnie wielka do jego delikatnego mlodego ciala. Przyssalam sie, bo to ogromna przyjemnosc miec cos porzadnego w ustach. Moje ssanie, moja przyjemnosc, moja wladza i niestety… potezny strzal mlodego, jejku ile on lal, zaczelo mi cieknac po brodzie, pierwszy raz, nie bylam w stanie wszystkiego polknac, a miala jego sperma taki przyjemny smak, taki mlody…

– Dobrze mi…powiedzial…
– Nie, to mi dobrze… jeszcze polykalam… Dotknij mnie, wzielam jego dlon i wsadzilam sobie w majtki…
– Dlaczego masz tak mokro ?
– Gdy kobiecie jest bardzo dobrze to cipka puszcza soki milosci…
Wiesz, ze masz wielka pale i, ze wiele kobiet w swoim zyciu zadowolisz i, ze beda latac za toba ze swoimi mokrymi…
– Naprawde ?
– Chlopie, bedziesz mial w zyciu jak w niebie, oczywiscie jesli nie bedziesz takim skurwysynem jak twój ojciec, o co sie ciebie czepia ?
– O wszystko, dzis o to, ze nie zlapalem pierwszej taryfy na lotnisko, tylko d**ga…uwierzysz ?
– A matka ?
– Ona juz sie przyzwyczaila… zreszta ma meza prezesa, z wielka karta kredytowa.
– Czy twój ojciec tez ma takiego kutasa ?
– Nie wiem, a moze… aha…teraz rozumiem… kiedys slyszalem, jak matka sie smiala, ze nie dorównuje mi nawet w polowie…
– Widzisz, twój ojciec wyzywa sie na tobie, bo masz, po prostu wieksza pale i …zaczelam sie smiac… jacy ci faceci sa prosci i zalosni…
– Idz juz, bo podpadnie… a ile masz lat ?
– 17
– Daj jeszcze zlapac cycki…
– Lap, sa prawie takie mlode jak ty…
Objal mnie w pasie i ugniatal sobie, potem wsadzil reke pod bluzke i stanik, dotykal brodawke.
– Jestes cudowna, kocham cie…
– Lec…a ojcu to sie postaw, bo zaraz bedziesz pelnoletni i uwierz mi, nic ci nie zrobi, jest ostry, bo ty jestes slaby.

Gdy przechodzilam obok nich, mlody wodzil wzrokiem za mna, jak pies za suka, matka spala, a ojciec siedzial jak zwykle wkurzony, spojrzal sie na mnie jakbym tez mu nadepnela …co to zrobic ? Siedzieli akurat w pierwszym rzedzie, wiec tylko oni i ja. Poszlam do kantorka, zdjelam stanik, bluzki juz nie zapinalam,obszczypalam brodawki i wychylilam sie. Reszta gosci albo spala, albo ogladala film. Podeszlam do nich, nachylilam sie lekko i rozszerzylam bluzke. Takie piersi to naprawde piekny widok… Mlody usmiechnal sie zalotnie, a stary az sie zakrztusil…
– Co to ma znaczyc ?
– To nie dla ciebie frajerze, tylko dla niego…
– Co, za co ?
– On wie i ty tez pewnie wiesz…
Cudowne uczucie jak wielki prezes kurczy sie we wlasnym garniturze.
Ubralam sie i poszlam w glab samolotu. Nie balam sie zadnej skargi, bo mlody bedzie milczal jak grób, a staremu po postu sie cos przysnilo.
Na wszelki wypadek nie pokazalam sie juz w tej klasie, poszla tam Iwonka.

Nastepna historia równiez wydarzyla sie w 1 klasie, w nocnym locie, siedzial tylko jeden pasazer, ale tak oblednie przystojny, ze poszlabym z nim na koniec swiata. Tak musze porzadzic, aby myslal, ze to on mnie zdobyl, a bedzie zupelnie odwrotnie. Przy nalewaniu drinka oczywiscie rozlalam go na jego krocze, on zaczal krzyczec, a ja spokojnie wycieralam spodnie naciskajac coraz bardziej na jego przyrodzenie. Jak zwykle kutasik drgal coraz bardziej, a gosc coraz mniej sie wydzieral. Oczywiscie przepraszalam najmocniej jak moglam, ale gdy kleczalam tak przed nim i mówilam , ze zrobie wszystko, aby tylko nie zlozyl na mnie skargi, to jego glos zrobil sie zupelnie przyjemny.
– Dobrze juz, wystarczy, robi to pani zbyt dokladnie…
– Musze, prosze pana, chce, aby panskie zadowolenie bylo odpowiednie do 1 klasy. Czy na pewno nie stalo sie nic zlego, mezczyzni musza dbac o to miejsce, moze pozwoli pan i sprawdze…
– O co chodzi ?
Bez ceregieli rozpielam rozporek, wydobylam penisa i zaczelam go ogladac.
– Wydaje sie w porzadku, nic sie nie stalo…i schowalam go…
Gosc zaniemówil…
– Ale…
– Tak , pan sobie zyczy…
– Mysle, ze musi pani sprawdzic jeszcze raz, nie chce tej skargi dochodzic pózniej…
Wyciagnela i zrobilam taka laske z polkaniem calego kutasa, ze gosc skrecal sie, jeczal i wyginal. Caly czas kleczalam miedzy jego nogami, wplótl swoje dlonie w burze moich rudych wlosów, zaslanialy wszystko, ale on nie musial nic widziec, on czul mój jezyk na glówce, czul jak wsysam go do gardla, jak znika caly opleciony, jakby byl w cipce… az zlal sie do gardla, wszystko polknelam i wylizalam do czysta.
– Nie moge d**gi raz pana wybrudzic, prawda ?
– Jest pani boska, jak ma pani na imie…
– Pierwsza klasa, prosze pana…i poszlam do kantorka. Przechodzac pózniej widzialam jego maslany wzrok na moich piersiach i tylku, ale najdluzej patrzyl sie na nogi. Spódniczke mialam króciutka, ladne opalone nogi, a ze bylo lato, nie nosilam, ani rajstop, ani ponczoch, ani oczywiscie majteczek. Kiedy nastepnym razem przechodzilam zapytalam wprost…
– O co chodzi ?
– Ma pani pieknie zgrabne nogi…
– Tak… ? spojrzalam sie na nie i sama wzrokiem polecialam az od kostek, przez kolana, uda, podnioslam spódniczke wyzej, jeszcze uda i oczywiscie odslonilam wygolona cipke…gosciowi opadla szczeka…
– Tak, ma pan racje, mam wspaniale nogi, normalnie…pierwsza klasa…i poszlam. Byl mój, bedzie jadl mi z reki, okrece go jak marionetke, chociaz szkoda mi goscia, bo fajny, czysty, przystojny, bez obraczki i te jego oczy…do zakochania.
– Moze kiedys umówimy sie na kolacje…bez podtekstu oczywiscie…zapytal ?
– Kto wie, to ja wybieram, zawsze i wszedzie…
– Moze byc, cala Europa twoja…
– Zastanowie sie, wzielam jego wizytówke i schowalam do stanika…usmiechnal sie… zalotny jest…
Po czasie, gdy nastala noc postanowilam isc na calosc.
– Ok, umówie sie z toba, tylko musze sprawdzic czy mi bedzie warto… ?
– To znaczy ?
– Wypierdol mnie porzadnie, abym zatesknila… Odwrócilam sie do niego plecami, podnioslam spódniczke i wypielam tyleczek. Podszedl, wyciagnal swego kutasa i zaczal wkladac…delikatnie, gdy juz wszedl, chwycil mnie za biodra i rozpoczal jazde. Caly czas delikatnie, spokojnie, rozkoszowal sie kazda chwila, przytulil sie caly, zlapal za piersi, wyluskal je ze stanika, z bluzki i masowal…delikatnie. Jak to na mnie podzialalo, nie byl chamski, nie pierdolil dla samego faktu tylko próbowal dawac mi przyjemnosc, jezdzil ten jego kutas po wejsciu do cipki, a tam mamy czuly punkt, zaczelam odplywac, puscily mi soki, a on caly czas równomiernie przyjemnie wchodzil we mnie, masowal brodawki… juz po mnie…mam orgazm…jejku jaki dobry, jaki cudowny…oddalam sie cala…
– Wyjdziesz za mnie ?
Co on mówi ?
– Zostaniesz moja zona ?
Odwrócilam sie, spojrzal mi w oczy i …zobaczyl odpowiedz… Jestesmy malzenstwem juz 3 rok, ja nadal latam, nadal poluje, nadal rzadze, ale zawsze wracam do mojego kochanego, u niego jest mój azyl, wtedy jestem tylko jego. Pa.

Bir yanıt yazın

E-posta adresiniz yayınlanmayacak. Gerekli alanlar * ile işaretlenmişlerdir