Pieciokrotna niespodzianka

Pieciokrotna niespodzianka
Natarczywy dzwonek telefonu przebil sie do mojego uspionego ciala i umyslu. Nie chcialo mi sie otwierac oczu i czekalem, az ten dzwoniacy ktos zrezygnuje z totalnego wybudzania mnie z zasluzonego po 36-godzinnym dyzurze snu. Jednak telefon dzwonil uparcie. Siegnalem leniwie po telefon. Na wyswietlaczu widnial jakis nieznany mi i nie zapisany w moich kontaktach numer. „Czyzby znowu ktos chcial mi cos wcisnac”, pomyslalem i zaspanym i oschlym glosem rzucilem krótkie „slucham”.
– Czesc, tu Iwona, co robisz?
– Czesc. Jaka Iwona? – zapytalem, bo pare moich kolezanek mialo to imie, lecz tego glosu nijak nie moglem dopasowac do osoby.
– Iwona F. nie poznajesz?
– Aaaaa, Iwonka… wieki nie slyszalem twojego glosu, wiec sie nie dziw.
– Dobra, dobra… zapomniales o mnie.
– Wcale nie, ale nie spodziewalem sie, ze po tylu latach sie odezwiesz…
– Tak sie skladalo i nie skladalo… ale chce to teraz nadrobic i… spotkac sie, pogadac, no wiesz… powspominac stare dzieje…
– Ale Iwona, nie mysl czasem, ze sie wykrecam, lecz jestem po dlugim dyzurze i wlasnie obudzilas mnie z jego odsypiania.
– Sorki – trajkotala po swojemu – ale zalezy mi na tym spotkaniu dzisiaj, koniecznie! – podkreslila ostatnie slowo z naciskiem.
– Noooo… – zawiesilem glos.
– Nie mów, ze straciles swoja dawna werwe i zapal do imprez ze mna.
Nie dosc, ze mnie budzi z blogiego odpoczynku, to jeszcze bierze mnie pod wlos swoim gadaniem. Praktycznie to sie obudzilem calkowicie, ale jakos nie bylem do konca przekonany, czy aby na pewno chce teraz spotkac sie z nia. Co prawda w dawnych latach to byly szalone imprezy z Iwona, upojne, seksowne, takie nietypowe… taka juz byla. Moje myslenie przerwal mi nie znoszacy sprzeciwu glos w sluchawce:
– Zbieraj sie w sobie, i przychodz, wszystko jest, co powinno byc, a nie pozalujesz… czekam!
– Ale daj mi jakas godzinke na doprowadzenie sie do ladu…
– OK, to do zobaczenia… aaaaa, jeszcze cos… jestem u Mariolki… czekamy! – i zakonczyla rozmowe.
Poczlapalem do lazienki przygotowac sie do spotkania. Nie zdziwilo mnie, ze jest u Marioli, zawsze sie kolegowaly i imprezowaly… ja tez przezylem kilka wspanialych spotkan z nia pare lat wczesniej… tak rozmyslajac szykowalem sie na imprezke. Wreszcie bylem gotów i wyruszylem na spotkanie z dwoma dawno nie widzianymi kochankami. Pojawilem sie o czasie przed jej domkiem, zadzwonilem do drzwi… po chwili otwarla mi je wlasnie Mariola. Ciut mnie zatkalo na jej widok (a nie widzialem jej chyba z piec lat)… nowy kolor wlosów, dobrze zrobiony makijaz, gustowna sukienka – szyk i elegancja w kazdym calu.
– Chodz, jakze sie ciesze ze widze cie po tylu latach – powiedziala, cmoknela mnie w usta i pociagnela za reke do salonu. – Reszta ludków tez sie ucieszy na twój widok.
„Jaka reszta” pomyslalem i po chwili zobaczylem owa „reszte”. W salonie oprócz Iwony siedzialy takze Basia, Jolka i Marysia. Ze wszystkimi nimi wczesniej stosunkowalem sie wielokrotnie, ale nie spodziewalem sie spotkac ich dzisiaj wszystkie na jednej imprezce. Nie zawsze przeciez darzyly sie sympatia, a nawet czasami rywalizowaly o kolezenstwo ze mna. A tu razem. Cos jest nie tak, mysli tloczyly sie w mojej glowie.
– Pewnie dziwisz sie takim skladem babeczek – przerwala moje rozmyslania Iwona. – To nie jest przypadkowe spotkanie, to rozmyslny spisek na ciebie.
– Mam sie juz zaczac bac – zazartowalem.
– Chyba nie, ale to zalezy od ciebie. A na razie musisz wypic „karniaka”!
Basia podawala mi równoczesnie pelna szklanke whisky. Zauwazylem, ze dziewczyny juz jedna butelczyne opróznily, a d**ga byla do polowy pusta. Szklanka ze zlocistym plynem, w którym plywaly kostki lodu przyjemnie chlodzil dlonie… Pij, bo sie zagrzeje – uslyszalem, „Raz kozie smierc” pomyslalem i przytknalem chlodna szklanke do ust. Schlodzony plyn zaczal wlewac sie do ust i dalej. Przyjemne cieplo po chwili zaczelo wypelniac moje wnetrze i rozchodzic sie po calym ciele.
– Powiedzcie mi, jak to sie stalo, ze spotkalyscie sie wlasnie w tym zestawie – zapytalem Iwony.
– Wiesz, pomyslalysmy, ze fajnie byloby sie spotkac, znaczy sie my, dziewczyny, z którymi spales i seksowales sie… a jak juz do tego doszlo, to stwierdzilysmy, ze brakuje glównego sprawcy – czyli ciebie… no i zadzwonilam… i jestes z nami wszystkimi… mysle, ze nie masz nam tego za zle!
Nie zaprzeczylem, bo fajnie bylo widziec dziewczyny (a dzisiaj to juz kobiety) z którymi cos mnie kiedys laczylo, z którymi spedzalem szalone chwile pelne seksu i namietnosci.
Rozpoczely sie wspólne wspominki. Dziewczyny rozluznione wypita wczesniej flaszka gadaly jedna przez d**ga, bez skrepowania opowiadaly i wspominaly rózne sytuacje jakie zaistnialy miedzy mna a nimi. Atmosfera zaczynala sie rozluzniac, a jednoczesnie seksualnie zageszczac, bo opowiastki byly szczególowe, a ja czulem sie jak na przesluchaniu lub jakbym ogladal moja sex-kronike. Te wspomnienia zaczynaly budzic we mnie erotyczne pozadanie. Widzac wokól siebie moje dawne kochanki, slyszac ich wspomnienia wspólnych chwil mój kutas zaczal sie prezyc. Dziewczyny na pewno to zauwazyly, bo ich opowiastki zaczely byc coraz bardziej frywolne, a ich wzrok bardzo czesto bladzil po moim kroczu, gdzie przez spodnie widac bylo, ze reaguje prawidlowo na ich sprosne zaczepki.
Atmosfera w salonie zaczynala byc goraca nie tylko z powodu wypitego alkoholu. Wszystkie dziewczyny zachowywaly sie bardzo swobodnie, a mnie udalo sie zauwazyc, ze trzy z nich sa bez majtek. Ich obcisle bluzeczki uwydatnialy ich piersi, a w miare róznych opowiadan ich brodawki wydatnie sie powiekszaly wskazujac na rosnace podniecenie. Wszystkie kusily swoimi wdziekami, strojem, zachowaniem, rozmowa. Co rusz któras z nich przechodzac obok mnie muskala reka lub piersiami moje wlosy. Ich bluzeczki co rusz zaczynaly byc bardziej rozchelstane, odslaniajac biustonosze lub tez ich brak. Lagodna muzyka saczaca sie w tle nastrajala. Kolejny toast wzniosla Basia:
– Za naszego wspólnego kochanka, który teraz jest z nami!
– I którego za chwile wspólnie zgwalcimy – dodala z usmiechem Mariola.
Oj, niedobrze, niedobrze… chca sie zemscic za te chwile przyjemnosci, które wspólnie z kazda z nich przezylem. Mysli tloczyly sie w mojej glowie.
– Chcemy jeszcze raz przezyc z toba te wspaniale chwile – dodala Marysia. – Dzisiaj, z nami wszystkimi, tu i teraz… a teraz wypijmy i zacznijmy wreszcie te impreze, bo ja juz nie moge sie doczekac, kiedy znowu poczuje jego kutasa w mojej cipce…
– Za seks z toba – powiedzialy chórem.
Teraz to juz sie przestraszylem nie na zarty. Z dwoma lub trzema dalbym rade… ale ich jest piec a ja jeden. Czy dam rade?
W rytm muzyki ich ciuszki kolejno zaczynaly ladowac wokolo gdzie popadlo, tak ze wkrótce wszystkie byly nago. Jedynie ja nadal bylem w pelnym ubraniu. To jakis sabat kochanek, pomyslalem, ale na dluzsze zastanawianie sie nie mialem czasu, gdyz obstapily mnie wokolo i zaczely rozpinac guziki, paski, zamki i zdejmowac ze mnie to, w co bylem ubrany. Zostalem jedynie w spodenkach, których mocne wybrzuszenie dobitnie wskazywalo na podniecenie i sterczacego penisa. Basia jednym ruchem zdarla je ze mnie. Kutas uwolniony ze spodenek wyskoczyl jak z procy i sterczal w calej okazalosci. Patrzyly na niego pozadliwym wzrokiem stojac naprzeciwko mnie.
– Musze sie napic – powiedzialem i po chwili Basia podawala mi kolejna porcyjke whisky. – Za was, dziewczyny – wznioslem toast – i za wasze piekne nagie cialka.
Usmiechnely sie i przytulily do mnie. Czulem kazda z nich z osobna i razem.
– Zanim przyszedles wymyslilysmy zabawy, zeby cie sprawdzic – powiedziala Iwona. – Zastanawialysmy sie, czy nas dobrze pamietasz… Zgadasz sie?
Jakzebym nie mial sie zgodzic – piec bylych kochanek i ja, to przekraczalo najsmielsze marzenia. W glowie klebily mi sie mysli, jakie to ma byc sprawdzanie… beda przepytywac, co pamietam z dawnych czasów!
– Zanim zaczniesz quiz musisz sie rozebrac – powiedziala Mariola.
Nie trzeba bylo mi dwa razy powtarzac. Migiem zrzucilem z siebie ciuchy i stanalem przed nimi nago. Sytuacja juz mnie wystarczajaco porajcowala, tak ze mój kutas sterczal w gotowosci. Basia podeszla do mnie od tylu i zawiazala mi oczy czarnym szalem. Co to bedzie dalej?, pomyslalem i w odpowiedzi uslyszalem jak Jolka powiedziala: „dziewczyny, teraz my sie rozbieramy”, a po dluzszej chwili dodala: „ a ty nie uzywajac wzroku i rak musisz zgadnac, która jest która”. Oj, jak to zrobic skoro ich nie widze, ale poczulem na ramionach dlonie, które zmusily mnie do klekniecia, a potem popychaly na kolanach w przód, reka sklonila moja glowe w przód i do mój nos poczul zapach i cieplo bijace od cipki. Skronie otarly sie o czyjes uda, a usta dotknely wilgotnych warg. Juz widzialem, jak ma wygladac to sprawdzanie. Natychmiast mój jezyk rozpoczal wedrówke po goracej i wilgotnej czyjejs cipce. Sprawdzalem jezykiem i wargi, i guziczek, i otworek, a w myslach dopasowywalem smak i ksztalt tejze cipki do osoby. Cos mi tam switalo, czyja moze byc. Rece schwycily mnie ponownie za glowe i nakierowaly na nastepna – smakowala inaczej, miala inny ksztalt i wielkosc, ilosc sluzu byla ogromna, a buchajacy z wnetrza zar utwierdzil mnie w domysle – bylem pewien… Marysia – powiedzialem i uslyszalem ciche oklaski. Dlonie przesunely mnie do nastepnej – przejechalem jezykiem w góre i w dól, zatoczylem nim okrag i powiedzialem – Jolka… rozleglo sie ciche „brawo” i juz mialem przed nosem kolejna. Czulem pieknie i dokladnie wydepilowana cipke, lechtaczka byla twarda jak skala, wargi ukladaly sie w motylka, bo byly dosyc spore. Od razu wiedzialem, ze to Iwona, ale nie chcialem sie pozbawiac zbyt szybko przyjemnosci dokladnego wylizania tej slodkiej norki, tych motylków i robilem to dlugo, pomrukujac, jakbym nie wiedzial, czyja ona jest. Slyszalem powyzej przyspieszone posapywanie, a ja dalej czynilem sumiennie swoja penetracje. Moja pala sterczala solidnie… juz trzy cipki wylizalem, a on w zadnej jeszcze sie nie zaglebil… cóz, najpierw quiz, a potem moze zanurkuje w którejs szparce. Oderwalem glowe i powiedzialem: „to Iwona”. „Zgadza sie”, uslyszalem glos Marysi.
Trzy cipki rozpoznane, mam z górki, pomyslalem i wsunalem jezyk i nos w kolejna szparke. Miedlilem jezykiem w to w te, to w tamta strone i nijak nie moglem rozpoznac, mimo ze spenetrowalem wszelkie zakatki. Moge przypomniec sobie pierwsza cipeczke, spytalem i po chwili pomocna reka nakierowala moja glowe w d**ga strone. Przejechalem jezykiem w góre i w dól, jeszcze pare razy po mocno sterczacej teraz lechtaczce i juz bylem pewien – „to jest Basiowa cipka, a na logike ostatnia powinna byc Mariolki, ale cos mi tu nie pasuje…”
Zdjely mi opaske na oczy… O rety, cóz to byl za przepiekny widok… na kanapie piec nakierowanych w moja strone cipek, lsniacych wilgocia i moja slina, rozwartych i pokazujacych ich wnetrze norek. Dowiedzialem sie, dlaczego nie rozpoznalem szparki Marioli – zrobila sobie plastyke, zmniejszyla to i owo, zwezila… no i nie rozpoznalem. Bylem dumny, ze po tylu latach potrafilem tylko zapachem, smakiem i jezykiem rozpoznac cipki moich dawnych kochanek, które przeciez dawniej wielokrotnie lizalem i ssalem, a czas robi swoje.
Rozsiadlem sie w fotelu, dziewczyny nalaly mi szklaneczke whisky, podaly i powiedzialy, ze solennie zasluzylem, i ze to dla ducha przed kolejnym zadaniem, jakie mnie czeka. Dumny jak paw z dobrze spelnionego zadania rozkoszowalem sie zimnym napitkiem, wskazujac sterczacym penisem na sufit. Dziewczyny otoczyly mnie wiankiem… co rusz któras dotykala go, a to potarmosila za woreczek, a to sciagnela skórke odslaniajac lsniacy od sluzu lebek, a to scisnela mocno w dloni az zyly na nim robily sie grube jak powrozy i kolor zmienial sie w purpure, a to któras musnela go czubkiem jezyka, a to cmoknela w czubeczek…
– Juz czas na twoje kolejne zadanie-sprawdzenie – powiedziala Basia – tylko musisz podejsc do stolu…
Wziely mnie pod rece i podprowadzily do stolu, posadzily na krzesle, które wsunely tak gleboko, ze dotykalem piersiami do blatu, zarzucily duzy obrus na wierzch, tak ze zakrywal caly stól az do podlogi.
– Bedziesz musial zgadnac, która robi ci loda, a zebys nie podgladal znowu zaslonimy ci oczy – wyszeptala mi w ucho Jolka i po chwili opaska na powrót zaslonila mi swiat i pograzylem sie w ciemnosciach. Uslyszalem jakies poszeptywania i chichoty, a za moment czyjes usta objely czubek mojego kutasa i uslyszalem glosne cmokniecie…

(ciag dalszy nastapi…)

Bir yanıt yazın

E-posta adresiniz yayınlanmayacak. Gerekli alanlar * ile işaretlenmişlerdir