Michal i Zosia – udane zakupy.

Michal i Zosia – udane zakupy.
W dotychczasowym zyciu Michala i Zosi nie dzialo sie nic, co mozna bylo nazwac wariacja czy szalenstwem. Byli malzenstwem z krótkim, trzyletnim stazem, mieli ledwie po 30 lat i niemal cale zycie przed soba. Jedyny klopot jaki mógl ich martwic to zaciagniety ogromny kredyt na dom, ale dzieki dobrze platnej pracy, nawet to nie stanowilo wiekszego problemu. Tak mógl opisac ich ktos widzacy ich na co dzien, z boku, nie wnikajac w szczególy ich prywatnego zycia. Kiedy jednak nastawala noc – a scislej ujmujac – pojawiaja sie na ich horyzoncie sypialnia i ochota na seks – potrafili zaszalec. Oboje. W lózku ich zycie zmienialo sie o 180 stopni. Kochali sie czesto, w róznych pozycjach, o róznych porach i w róznych ukladach. Seks w kuchni, na tarasie, w ogrodzie czy samochodzie byl dla nich czyms pociagajacym, wiec nie odmawiali sobie przyjemnosci. Fantazjowali o seksie w wiekszym gronie – ale jak dotad tylko raz kochali sie w trójkacie – na jednej z suto zakrapianych imprez, zaprosili do swojego pokoju kolezanke Zosi. Michal caly czas wspomina to doswiadczenie jako jedno z lepszych w swoim zyciu. Zosia nieco mniej, bo musiala przelknac tamtego wieczoru bardzo duza dawke naplywajacej do jej glowy zazdrosci, ale dzieki substancji procentowej krazacej po ich zylach bylo jej wtedy zdecydowanie latwiej. Pózniej zgodnie stwierdzili, ze obojgu sie podobalo i ze nie maja do siebie o nic pretensji. Od tego jednak czasu nie mieli juz dobrej okazji ani czasu by poszalec z dodatkowa osoba w lózku. Mimo tego, ze juz niedlugo po tamtym trójkacie zaczal im chodzic po glowie pomysl o trójkacie z dodatkowym facetem. Zosia z jednej strony pragnela rewanzu na Michale, a z d**giej po prostu chciala poczuc sie rozpieszczona przez dwóch facetów. Michal zgodzil sie na taki uklad bez marudzenia, bo mial w pamieci przyzwolenie zony i cudowna noc z dwoma kobietami. Mimo tego nie nadarzyla sie zadna okazja do trójkata, a malzenstwo nie chcialo tego robic z byle kim. Przerabiali wiec ten scenariusz jedynie w myslach, opowiadajac sobie rózne pomysly podczas seksu. Zosia rozkrecajac sie w fantazjach pozwolila mezowi na kupienie wibratora, który byl nieco wiekszy niz penis Michala. Malzenstwo uzywalo go podczas seksu, tworzac dzieki niemu uklady 2+1. Zosia wkladala go najczesciej do swojej cipki w momencie gdy robila loda mezowi. Taki uklad w jej glowie idealnie odzwierciedlal trójkat z obcym mezczyzna i wywolywal w niej fale niesamowitego podniecenie. Takie zabawy byly zarówno dla Michala jak i Zosi wspanialym przezyciem, gdy duzy wibrator penetrowal jej wnetrze, a oboje wyobrazali sobie, jakby robil to jakis facet. Malzonkowie czesto takze w czasie seksu czy tuz przed nim fantazjowali na glos o milosci w jakims innym ukladzie, czesto wiekszym, jednak Zosia wyraznie zaznaczala za kazdym razem, ze to tylko fantazje i ciagle nie jest gotowa by je realizowac. Trójkat – jesli nadarzy sie okazja to tak, wszelkie orgie – Zosia mówila „na razie nie”. Michal szanowal to i czekal spokojnie, az moze kiedys, za pomoca czarodziejskiej rózdzki, jego zona zgodzi sie zaszalec w objeciach innych mezczyzn badz na imprezie wieloosobowej. Czekal, a jednoczesnie i tak byl szczesliwy, bo przeciez miec u boku taki skarb, z którym dzieli sie wspólne fantazje i wspomnienia, to i tak wielkie szczescie.

Czarodziejska rózdzka jak zwykle pojawila sie wczesniej, niz kazde z malzonków zakladalo. W srodku tygodnia, dokladnie w srode, po której tydzien zaczyna szybciej mijac, Zosia wybrala sie po pracy do galerii na zakupy. Zblizalo sie wesele jej siostry i postanowila kupic cos sobie na ta okazje. Michal, jako typowy samiec, nie lubil zakupów i czekal na swoja malzonke w ich wspólnym domu. Jako zapracowany czlowiek, skorzystal z blogiej ciszy w ich lokum i ucial sobie drzemke w salonie. Dzieki temu nim dobrze sie obejrzal, zona byla juz z powrotem.

-o, juz wrócilas? – Michal siedzac na kanapie, krzyknal w strone wejscia, gdzie przed chwila uslyszal dzwiek otwieranych drzwi
-tak – odpowiedzial mu równie glosny glos Zosi
Mezczyzna wstal i podszedl w strone korytarza. Zobaczyl zone, ubrana w tradycyjny strój jaki nosila do pracy, która z westchnieniem odkladala wlasnie kilka toreb z zakupami na podloge. Jej biala bluzka zapinana na guziki, delikatnie kusila z powodu dwóch niezapietych guziczków na dekolcie. Michal w myslach stwierdzil, ze ten d**gi guziczek zdecydowanie w urzedzie powinien byc zapiety, bo taki dekolt w pracy to stanowczo za wiele, ale w galerii na pewno nie byl zbyt wyzywajacy. Raczej kuszacy i seksowny. Do tego plisowana, granatowa spódniczka przed kolano, cieliste rajstopy z wzorkiem na nogach i zdejmowane wlasnie buty na obcasie, noszone na ciele jego ukochanej damy, dawaly niesamowity efekt elegancji i seksownosci. Zosia bardzo mu sie podobala i byl dumny z tego, jak wyglada.
-widze, ze zakupy udane – Michal odezwal sie patrzac na pokazne torby stojace za progiem
-a tak – Zosia usmiechnela sie podejrzanie – nawet bardzo
-ciesze sie
-steskniles sie za mna?
-bardzo – mezczyzna odpowiedzial z usmiechem
-oh, to cudownie sie sklada – znów podejrzany usmiech zagoscil na twarzy kobiety, która jednoczesnie wyciagnela cos z jednej z toreb i ukryte w dloni podala w strone meza
Michal tym razem wyraznie zauwazyl ten tajemniczy usmiech zony i popatrzyl przenikliwym wzrokiem, chcac odczytac, co tez jego zona wyprawia.
-co kombinujesz? – zapytal wreszcie zaciekawiony, wyciagajac reke po cos, co podawala mu zona
Nim doczekal sie odpowiedzi ujal w dlon kawalek bialego, koronkowego materialu i rozwinal. Jego oczom ukazaly sie majtki, delikatnie wilgotne i z cala pewnoscia nalezace do jego zony.
-co u licha… – powiedzial zaskoczony
-ciii… – przylozyla palec na usta meza Zosia – w sypialni, wszystko opowiem ci w sypialni…

Kobieta pociagnela meza na góre i szybko zaciagnela go na lózko. Zdjela swoja biala bluzke, bialy, koronkowy biustonosz, spódnice, rajstopy i zupelnie naga wskoczyla na meza. Sciagnela mu spodnie i bokserki i nabila sie na jego sztywnego draga. Usiadla i nie wykonywala zadnych ruchów. Jakby tylko chciala czuc go w sobie. Jego jak i jego reakcje na to, co za chwile mial uslyszec.
-no wiec? – zapytal w koncu Michal, nie mogac sie doczekac
-no wiec, jak wiesz, bylam po sukienke na wesele siostry w galerii. Szukalam jakiejs ciekawej propozycji wsród miliona róznych sukienek, przymierzalam rózne, ale ciagle nie bylam zadowolona. Chodzilam wiec od sklepu do sklepu, az… spotkalam naszych znajomych, znaczy bardziej moich niz naszych, bo ty sie z nimi za blisko nie trzymales… Akurat tam! Na korytarzu galerii Krzysiek i Grzesiek, nasi koledzy ze studiów! – Zosia poczula, jak penis Michala delikatnie drga w jej wnetrzu, slyszac te imiona – poznali mnie z daleka i podeszli do mnie. Pogadalismy chwile, jak za starych dobrych lat. Chlopaki wyraznie zdziwili sie tym, jak wygladam. Komplementowali mój wyglad, mój ubiór i takie tam. Mówili, ze na studiach im sie podobalam, ale teraz to jestem chodzaca seks bomba. Podziekowalam im za komplementy, ale przypomnialam, ze mam meza, którego obaj znaja i w ogóle. Spytali, co tutaj robie i czy jestem sama. Powiedzialam im zgodnie z prawda, ze jestem sama i szukam sukienki. Zaoferowali mi swoja pomoc, wiesz? – znów drgniecie penisa we wnetrzu Zosi – i w sumie chetnie sie zgodzilam. Powiem ci, ze zrobilam sie mokra na sam widok Krzyska, wiec jak moglabym mu odmówic przebywania chwile ze mna? Pamietasz, jak kiedys ci opowiadalam, ze razem flirtowalismy i nawet bylismy blisko by pójsc do lózka, ale pózniej wszystko sie posypalo… Poza tym Grzesiek tez byl bardzo przystojny i sympatyczny. Chcialam spedzic z nimi troche czasu. Zaczelismy w trójke chodzic po sklepach i ogladac sukienki. Chlopaki doradzali mi jaka mam przymierzyc, jaki kolor i tak dalej. Pózniej chodzili za mna do przymierzalni i oceniali. Byli bardzo grzeczni, czekali przed drzwiami albo kotarami, w zaleznosci co bylo w danym sklepie. Nie marudzili gdy wybrzydzalam i szukalam nie wiadomo czego. Pokazalam im sukienke, która najbardziej mi sie podobala, ale chlopaki stwierdzili, ze zdecydowanie nie jest dla mnie. Krzysiek czekajac az sie przebiore sam wyszukal dla mnie dwie sukienki. Przymierzylam pierwsza i byla naprawde bombowa! Czarno – czerwona, taka przed kolano, z lekkim dekoltem. Taka jak lubie. Kupilam ja, pózniej ci pokaze. Ale Grzesiek namówil mnie, zebym i ta d**ga przymierzyla. Zgodzilam sie, bo w koncu mogla byc lepsza niz ta pierwsza, nie? – retorycznie zapytala Zosia, bo nawet nie dala Michalowi czasu na odpowiedz – no wiec przymierzylam ja. Okazalo sie, ze ma odkryte plecy i ogólnie calkiem przyjemny wyglad. Krzysiek powiedzial, ze wygladam w niej bardzo fajnie, ale strasznie przeszkadza mu w niej mój stanik. Zaczeli obaj mnie namawiac, bym go zdjela.

Michal kolejny raz drgnal wewnatrz Zosi. Coraz bardziej nakrecala go ta opowiesc, a przeciez w dloni trzymal cos, co swiadczylo o tym, ze cala akcja zdecydowanie nabierze jeszcze rumienców. Skupil sie wiec znowu na sluchaniu zony.
-byli bardzo przekonywujacy, choc nie natretni, dlatego postanowilam ich wynagrodzic. Zaslonilam sie, zrzucilam stanik, obejrzalam sie w lustrze czy dobrze wygladam i pokazalam sie chlopakom. Alez mieli miny. Podobno plecy mialam szalowe w tej sukience, ale material byl lekko przeswitujacy, wiec mój biust przy sztucznym oswietleniu byl nie tyle co zauwazalny, co po prostu wystawiony jak w galerii. Chlopakom sie to spodobalo, chwile mnie komplementowali, ale pózniej zgodnie w trójke stwierdzilismy, ze na weselu u siostry to nie moge wygladac jak dziwka. Zdecydowalam sie wiec na ta wczesniejsza sukienke i podziekowalam kolegom za pomoc. Powiedzieli, ze cala przyjemnosc po ich stronie i takie tam. Zaplacilam i juz odprowadzali mnie do wyjscia, gdy Grzesiek wpadl na pomysl, zeby do sukienki kupic tez bielizne, bo ta biala mocno przeswitywala spod sukienki. Na poczatku nie chcialam sie zgodzic, bo wiesz, przeciez mam rózna bielizne, ale Grzesiek powiedzial, ze zaprowadzi mnie do takiego sklepu, ze nie pozaluje. I faktycznie poszlismy do sklepu, w którym nigdy nie bylam. Glównie ze wzgledu na cene, bo bielizna kosztuje tam wiecej niz sukienka, buty i torebka na wesele razem wziete! Ale chlopaki zaczeli zartowac, ze oni stawiaja i mam sie nie przejmowac. Wybralam zatem kilka kompletów, z doradztwem milych panów i poszlam do przymierzalni. Oczywiscie Michal z Grzeskiem w slad za mna. Gdy weszlam do srodka, postanowilam sie troche podroczyc i nie do konca zasunac zaslone. Zostawilam doslownie kilka centymetrów, ale zadzialalo. Widzialam w lustrze jak chlopaki patrzyli sie na mnie gdy najpierw sie rozbieralam, a pózniej wkladalam pierwszy komplet. Oczywiscie po wlozeniu i tak kazdy im pokazywalam. Zmierzylam chyba z 5 róznych, ale jeden bardzo mi sie spodobal i ten postanowilam kupic. Chlopakom tez najbardziej sie podobal. Gdy juz mialam sie ubierac, Krzysiek przyniósl mi jeszcze jeden komplet. Taki czerwony. Postanowilam przymierzyc, ale jak go zalozylam, to pozalowalam. Byl bardzo mocno, naprawde bardzo, bardzo mocno – przeswitujacy. Równie dobrze moglam tam stac nago. Powiedzialam chlopakom, ze w takim stroju to ja sie nie odslonie i nie pokaze. I wiesz co te blazny zrobili? Obaj stwierdzili, ze w takim razie Oni wejda i ocenia! I weszli zanim zdazylam zareagowac! – tym razem nie tylko drgniecie penisa bylo odczuwalne przez Zosie, ale dlugie, mocne naprezenie, szczelnie wypelniajace jej wilgotne wnetrze

Michal calym cialem napial sie lekko, sluchajac coraz ciekawiej rozwijajacej sie opowiesci.
-Obejrzeli mnie dokladnie, praktycznie naga –kontynuowala zadowolona ze stanu, w jaki wprowadzila meza Zosia – i zaczeli gadac, ze pieknie, ze super, ze bardzo im sie podoba, ze sa zauroczeni. Zazartowalam, ze pewnie dlatego, ze wygladam jakbym byla naga. A ci, ze wcale nie, ze wlasnie tak jest idealnie, bo podkresla co ma podkreslic i takie tam. Tylko nie pasowala im moja fryzurka tam na dole, bo podobno zle wspólgrala z majtkami. Powiedzialam, ze ten pasek uwielbia mój maz i w zwiazku z tym na pewno sie go nie pozbede. Grzesiek powiedzial, ze w takim razie powinnam pozbyc sie majtek i nim sie spostrzeglam, obciagnal mi je w dól. Zdziwilam sie, ale zanim moglam zareagowac, obaj byli juz bardzo blisko mnie… Krzysiek mnie pocalowal i polozyl rece na moim biuscie. Grzesiek podszedl od tylu, objal mnie w pasie i zaczal gladzic mnie po cipce. To wszystko dzialo sie tak szybko… Spojrzalam zdziwiona na nich dwóch i spytalam co to ma znaczyc? Przypomnialam im, ze mam meza i ze troche sie galopuja! Krzysiek szepnal tylko bym byla cicho, bo wszyscy wiemy, ze tego chce. To mówiac dotknal mojej mokrej muszelki, która przed chwila bawil sie Grzesiek. Nie odezwalam sie, bo wiedzialam, ze nic to nie da. Czuli moje podniecenie, a sami tez byli napaleni jak wyposzczona zwierzyna. Krzysiek rozpial mój stanik, a w zasadzie cos, co powinno go przypominac i zostalam przed nimi zupelnie naga. Jedne raczki ciagle masowaly mój nagi biust, a d**gie niegrzecznie zaglebialy sie w moim kroku. Poczulam nagle jak jeden, a pózniej d**gi palec znajduje droge do mojego wnetrza. Jeknelam, bo bylo mi bardzo przyjemnie. Czulam zapach dwóch samców, napalonych na mnie. Czulam ich bliskosc. Ich podniecenie. Ich adoracje wzgledem mojej osoby. Zaczelam ich pragnac… – Zosia zaczela delikatnie bujac sie na Michale, nie wytrzymujac podniecenia – Myslalam juz tylko o tym, który wlozy mi jako pierwszy… Który mnie wyrucha. Cale racjonalne myslenie odeszlo gdzies w niepamiec. Obaj zaczeli szeptac mi do ucha, ze cale studia pragneli mnie przeleciec, bo bylam ich zdaniem najseksowniejsza na roku. A teraz dojrzalam i w ich oczach stalam sie jeszcze piekniejsza. Komplementowali mnie, nie tracac przy tym czasu. Nim sie spostrzeglam, trzeci palec znalazl sie w mojej cipce i niechcacy jeknelam jeszcze glosniej. Nie potrafilam sie przy nich kontrolowac! Zapomnialam nawet gdzie jestesmy, tak na mnie dzialali! Zlapalam za rozporek Igora i w tym momencie wszystko trafil szlag! Ekspedientka zza kotary powiedziala, ze mamy szybko stad wyjsc, inaczej wezwie ochrone i odsloni ta cholerna zaslone, za która sie kryjemy.. Dodala, ze to powazny, ekskluzywny sklep i nie toleruje sie tutaj kurewstwa! Doslownie tak nam powiedziala! Cale podniecenie w mgnieniu oka zeszlo do 0. Poczulismy sie we troje zrugani jak bure suki… Zaczelismy burczec cos pod nosem o przeprosinach i ubieralismy sie w ekspresowym tempie. W calym tym pospiechu zapomnialam o majtkach i dlatego masz je teraz w reku.

-niezle – wydyszal Michal, który cala opowiesc sluchal z zapartym tchem – a co z bielizna? Kupilas cos?
-Grzesiek kupil. Zgarnal komplet, który wybralam z nimi na poczatku i ten czerwony, przeswitujacy. Wychodzac ze sklepu wreczyl mi oba i powiedzial, ze przyda sie jak kiedys zgole ten pasek. Wyszlismy ze sklepu i ruszylam w strone parkingu. Bylam zla, bo pozwolilam sobie na zbyt wiele. I to bez ciebie! Chlopaki jednak nie chcieli sie odczepic. Podsmiewali sie, ze fajnie jest przezyc cos tak szalonego i spontanicznego. Do tego przylapanie spowodowalo, ze mogli znów poczuc sie jak przyslowiowe szczeniaki. Zaczeli mnie namawiac, zebysmy skonczyli to, co zaczelismy. Nalegali, bysmy poszli w jakies ustronne miejsce. Nie chcialam sie zgodzic, ale zaczeli gadac, ze przeciez widzieli, jaka jestem napalona, jak sie do nich wypinam i jaka mam na nich ochote. Do tego za kazdym razem podkreslali jak cudownie wygladam, w ubraniu jak i bez. Szeptali, ze nigdy zadna kobieta tak na nich nie dzialala. Niby wiedzialam, ze to takie dyrdymaly, ale w koncu wymieklam… Szczególnie, ze jednak pomogli mi w zakupach i zafundowali strasznie droga bielizne. Powiedzialam, ze w ramach podziekowania mozemy skoczyc do lazienki w galerii, to zrobie im loda. Oczywiscie sie zgodzili. Nie chcialam sie z nimi bzykac, bo nie mielismy gumek. Wtedy, w przymierzalni, umysl mi sie wylaczyl i przestalam sie kontrolowac, ale juz na chlodno wiedzialam, ze nie moge tego zrobic bez zabezpieczenia, no i bez ciebie. Zamknelismy sie w toalecie dla niepelnosprawnych, bo jak stwierdzil Krzysiek jest najwieksza i dluga jej zajetosc wzbudza najmniej podejrzen. Albo juz to wykorzystywal, albo jako jedyny z naszej trójki ciagle myslal racjonalnie. Gdy znalezlismy sie w srodku kleknelam przed nimi i powiedzialam, zeby pokazali te swoje napalone dragi. Obaj szybko wyciagneli ukrywane przed swiatem potwory ze spodni, a ja zaczelam im ssac… Najpierw Krzyskowi, a Grzeskowi robilam dobrze reka. Pózniej na odwrót. Smakowali oblednie! Do tego te ich fujary sa takie… wielkie! Staralam sie jak moglam, by robic im jak najlepsza laske. Ssalam to jednego, to d**giego penisa, bawiac sie za kazdym razem reka tym wolnym, by którys nie mógl poczuc sie niedoceniony. Krzysiek nachylil sie w pewnym momencie i zaczal rozpinac mi bluzke. Pragnelam tych kutasów, ale teraz podswiadomie sie kontrolowalam i wiedzialam, ze nie chce cie zdradzic. Tylko lodzik, nic wiecej! – upomnialam ich. Obaj kiwneli glowami, ale co Krzysiek zaczal, to juz skonczyl – Zosia juz nie bujala sie na Michale, tylko podskakiwala na nim w pozycji na jezdzca

Michal ledwo wytrzymywal juz z podniecenia. Zreszta podobnie jak jego malzonka, która sama opowiescia nakrecala siebie i jego coraz bardziej. Michal sluchal jak zahipnotyzowany to, co opowiadala mu jego ukochana. Sluchal i z mieszanka zazdrosci, wielkiego podniecenia, szczescia i wkurzenia jednoczesnie, nie dowierzal!
-kiedy poczulam jak jeden lekko sie napreza, szybko zlapalam go w usta – Zosia dalej wyglaszala swój monolog, z coraz wiekszym jednak trudem, bo podskakujac na penisie meza od czasu do czasu musiala przerywac swoja wypowiedz jekami – Czekalam az strzeli. I strzelil! Grzesiek wpompowal we mnie tak duzo spermy, ze polowa wyciekla mi po brodzie na biust. Dziekowalam w myslach Krzyskowi, który zawczasu rozpial moja bluzke. Wyczyscilam grzecznie Grzesiowi sprzet i zajelam sie juz tylko Krzysiem. Ssalam mu niemal po same jadra! Podobalo mu sie, bo slyszalam jak dyszy z podniecenia. W koncu on tez napial sie i wystrzelil salwe spermy. Byla slona, ale staralam sie lyknac jak najwiecej. Jeszcze troche zlecialo na mój biust, ale bylo mi to obojetne.
Michal slyszac jak jego zona przyjela dwa strzaly w swoje usta, poczul, ze za chwile równiez dojdzie.
-Gdy czyscilam pale Krzyska, Grzesiek rozpial mój stanik i z moja pomoca zdjal go ze mnie, razem z bluzka. Bylam razem z nimi w lazience, na kolanach, rozebrana do polowy. Przez chwile przestraszylam sie, ze nie dotrzymaja umowy, a ja moge nie miec na tyle silnej woli, by im sie oprzec… Jednak Grzes okazal sie gentlemanem. Ja oblizywalam jeszcze z resztek spermy penisa Krzyska, a on w tym czasie podszedl od tylu i wilgotnym, papierowym recznikiem zaczal wycierac sperme z mojego biustu. Gdy skonczylam obrabiac d**ga pale, Krzysiek nachylil sie i pomógl koledze. Wytarli nawet kaciki moich ust! Byli wspaniali. Poczekali az sie ubiore i wyszlismy razem na parking. Umówilam sie z nimi, ze kiedys wyskoczymy jeszcze na jakies piwko. Nic zobowiazujacego, ale kiedys mozna, prawda?
Michal nie dal rady odpowiedziec. Za to jego aprobate Zosia mogla odczytac z tego, ze zaraz po zadanym przez zone pytaniu, Michal wystrzelil swój bialy ladunek prosto do jej wnetrza…

Inne przygody Zosi jak i zupelnie inne historie znajdziesz na moim blogu – ero-sfera/blogspot.

Bir yanıt yazın

E-posta adresiniz yayınlanmayacak. Gerekli alanlar * ile işaretlenmişlerdir