Slodka pani od fizyki

Slodka pani od fizyki

Mam na imie Marcin i pewnego dnia wydarzyla mi sie erotyczna historia która bardzo milo wspominam do dzisiaj. Bylem wówczas 20 letnim studentem pewnego uniwersytetu. Ogólnie jestem zwyczajnie zbudowanym chlopem o wzroscie ok. 176 cm co stanowi dosc istotny element dalszej historii. Nie wyróznialem sie jakos specjalnie na tle innych, ot kolejny studencik któremu jedne przedmioty ida lepiej a inne gorzej. Jednak rzecza, której nigdy nie moglem ogarnac jest fizyka. Nie wazne ile bym nad nia siedzial i jak sie staral, nie moglem zrozumiec materialu który dalby mi zaliczenie. Nawet kucie sie zadan na pamiec, którego nienawidze, nie dalo zadnych efektów, bo pani od fizyki dawala zawsze inne zadania i cale starania szly przyslowiowemu psu w dupe.
A skoro o pani od fizyki mowa. Byla mloda, swiezo po studiach, niska (lekko ponad metr piecdziesiat) dosc szczupla z ciemnymi blond wlosami. Nie ukrywam, spodobala mi sie juz od pierwszych zajec. Zapewne nie tylko mi, ale gdy inni mezczyzni z grupy juz przestali skupiac na niej uwage, ja dalej wpatrywalem sie w jej piekna buzie z duzymi, niebieskimi oczami. Moze dlatego tak niewiele umialem z tego przedmiotu, nie wiem. Mijaly tak zajecia za zajeciami, a ja ocknalem sie jak z reka w nocniku ze nadszedl czas zaliczen, trzeba napisac kolokwium a moja wiedza byla praktycznie zerowa.
Minal wiec pierwszy termin, oczywiscie wynik zalosny, a jakze. Potem d**gi i niewiele lepiej. Bylo troche podejsc az w koncu zostalem jedyna osoba w grupie która nie miala wciaz zaliczonego przedmiotu. Po ostatnim podejsciu (rekordowe 20% na 50% wymaganych do zdania!) postanowilem udac sie na konsultacje by obejrzec swoje wypociny i byc moze wyblagac o jakakolwiek taryfe ulgowa. Jednak sprawy obraly taki obrót, jakiego w zyciu bym sie nie spodziewal.
Udalem sie umówionego dnia na wydzial. Byl czerwiec, slonce milo przyswiecalo i mijalo mnie wiele skapo odzianych dziewczyn, jak to w lato. Nie ukrywam, ja i mój drogi przyjaciel troche sie gotowalismy zarówno przez gorac jak i przez wdzieki widzianych dziewczyn. Widzicie moi drodzy, nie pochwalam tak wyzywajacego ubioru wsród kobiet, poniewaz powoduje to, ze mezczyzni zaczynaja traktowac je jak „chodzace cycki i dupe” i przez to przestaja je szanowac, a widza je tylko jako obiekt zaspokojenia swoich seksualnych zadz. Ale pani od fizyki byla inna, i to tez byla jedna z wielu rzeczy które mnie w niej urzekly.
Ania, bo tak miala na imie, byla tego dnia ubrana w szara, materialowa sukienke, subtelnie podkreslajaca jej slodki tyleczek. Bylo mi dane to dostrzec po tym jak juz wdrapalem sie na czwarte pietro, czyli sam szczyt budynku w którym przyjmowala na konsultacje biednych studentów. Przede mna bylo kilka osób, wiec po odczekaniu swego wzialem w rece swoja prace i usiadlem, starajac sie obejrzec co tez tam udalo mi sie wyczarowac. Jednak jak zwykle nie moglem sie skupic. Pani od fizyki, siedzac z noga zarzucona na noge, nie dawala mi chwili wytchnienia, a jej slodka twarz, lekko pokryta piegami sprawila ze poczulem jakbym byl zrobiony z wosku i wlasnie zaczynal sie topic. Sprawy nie poprawialy mijane wczesniej studentki, które tylko jeszcze bardziej mnie podgrzaly i sprawily, ze skupienie sie na trzymanej w rekach pracy bylo niemozliwe. Próbowalem wiec w ramach mozliwosci poszukac bledów w kilku wykonanych przez siebie zadaniach, jednak w koncu zrezygnowany podszedlem do Ani.
Znajdowalismy sie w dosc malej sali gdzie bylo tylko kilka rzedów stolików i krzesel oraz zielona tablica na jednej ze scian. Od wejscia od razu rzucala sie w oczy sciana zlozona od góry do dolu tylko z szyb, przez które rozposcieral sie widok na caly teren wydzialu. Ogladajac prace siedzialem w d**gim rzedzie, a teraz ruszylem do jej biurka. Siedziala przy laptopie i gdy zblizylem sie, podniosla na mnie swoje piekne, blekitne oczy.
– Moze mi pani wskazac gdzie zrobilem blad w tym zadaniu? – niesmialo zapytalem.
– Oczywiscie – odpowiedziala, a ja polozylem swoja prace na biurku i stanalem kolo niej starajac sie skupic na tym co do mnie mówi.
-… i tutaj blednie policzyl pan wspólczynnik tarcia, rozumie pan? – zwrócila sie do mnie, a ja ocknalem sie z podziwiania jej slodkiej osoby.
– Juz ja ci pokaze wspólczynnik tarcia… – wyrwalem, nie chcac mówic tego na glos, lecz zanim sie zorientowalem ze ta mysl uciekla z mojej glowy bez mojej wiedzy, bylo juz za pózno.
– Slucham? – odrzekla lekko zmieszana jednak starajac sie zachowac profesjonalny ton, by nie przekroczyc sztywnej granicy wykladowca-student.
– Yyyyyyy chodzilo mi o to czy moze mi pani pokazac jak policzyc to poprawnie? – staralem sie wybrnac z sytuacji i chyba mi sie udalo, bo po chwili jej konsternacji wrócila do objasniania mi zawilosci fizycznych obliczen.
Stalem za nia i rozejrzalem sie po sali. Bylismy sami, bo wszyscy co wczesniej przyszli na konsultacje zalatwili juz swoje sprawy i zapewne teraz odpoczywali w domach. Szanse ze ktos wejdzie teraz byly raczej niewielkie, wiec postanowilem zaryzykowac. Stwierdzilem w myslach „jebac to!” i podszedlem blizej do Ani. Teraz moje krocze znajdowalo sie juz prawie bezposrednio za jej ksztaltnym tyleczkiem. Mój przyjaciel w gaciach stal juz maksymalnie od dobrych kilku minut, a ze bylem w krótkich dzinsowych spodenkach to bylo to dosc bardzo widoczne. I wtedy, gdy ona jak gdyby nigdy nic tlumaczyla mi fizyczne zadanka, przyciagnalem ja do siebie. Poczulem na swoim kroczu przyjemna bliskosc jej tyleczka, jedna reka chwycilem ja w pasie, a d**ga powedrowala do jej cipki skrytej pod szara sukienka. Gdy zaczalem calowac ja w szyje i zataczac delikatne kólka reka na jej myszce, ona wyrwala mi sie i wielce oburzona krzyknela:
– Co pan robi?! Jestesmy na uczelni, ja jestem pracownikiem a pan studentem, co ty sobie wyobrazasz? – kiedy przeszla z pan na ty czulem, ze cos jest na rzeczy. Na pewno nie zrobila tego bez powodu. Widzialem rumience na jej twarzy i slyszalem przyspieszony z podniecenia oddech, wiec nie mialem zamiaru sie poddawac. Korzystajac z okazji szybko podszedlem do drzwi i przekrecilem kluczyk w zamku. Rzucilem tez okiem po katach, czy nie ma kamer. Nie bylo. I wtedy wiedzialem, ze moge pójsc na calosc. Ruszylem w jej strone rozpinajac rozporek, odchylilem gacie i uwolnilem swojego kutasa na razie nie sciagajac spodni, by w razie czego móc szybko go schowac. Jednak nie spodziewalem sie, by bylo to potrzebne, bo czulem, ze Ania jest równiez podniecona ta sytuacja do granic mozliwosci.
Chwycilem w dlonie moja sredniej wielkosci knage i chwile pomasowalem, szykujac mojego przyjaciela do dzialania. Nie potrzebowal pomocy, bo byl twardy jak diament i gotowy do zabawy. Wtedy powiedzialem:
– No to teraz zaczniemy prawdziwe konsultacje. Tylko tym razem z anatomii – zasmialem sie, chwycilem pania od fizyki za ramiona i polecilem kleknac przede mna.
– Nie mozesz! Ubierz sie i wyjdz stad, jesli chodzi ci tylko o zaliczenie przedmiotu to ci je dam nawet bez popra… – w polowie zdania przerwalem jej pakujac penisa gleboko do jej gardla. Wyrwal mi sie okrzyk zadowolenia i zaczalem posuwac ja w ten sposób. Nie chcialem jednak by sie krztusila, bo byla zbyt slodka na to, wiec tym razem robilem facefucka plycej, jednak dalej byl on wielce satysfakcjonujacy. Miec tak dominujaca pozycje nad osoba która dominowala wczesniej jako nauczyciel sprawila, ze nie moglem dlugo wytrzymac. Rznalem ja w usta jeszcze troche, po czym wyjalem mokrego od sliny kutasa i reka skonczylem, oblewajac jej urocza twarzyczke wielkimi polaciami nasienia. Sam sie zdziwilem ile tego bylo, ale moze to dlatego, ze od ponad tygodnia bylem na nofapie.
Jej lekko piegowata buzia byla teraz dokladnie pokryta moja sperma. Przez to troche rozmazal jej sie makijaz i nabrala teraz wygladu zadziornej, malej suczki, która chciala byc dobrze zerznieta przez swojego pana. Bardzo dobrze. Kara musi byc za gnebienie biednych studentów, którzy wypruwaja sobie zyly by zdac, a caly wysilek idzie jak krew w piach. Rzucilem jej chusteczke i kazalem sie wytrzec, bo oczywiscie nie byl to koniec, a nie mogla byc ciagle pokryta owocem mojego finiszu. W dodatku miala troche spermy we wlosach, co równiez nie napawalo mnie smakiem. Podeszla do mnie, jednak nie wytarla sie dokladnie i musialem poprawic. Przed tym jednak jeszcze pobladzilem penisem po jej twarzy, rozmazujac resztki mojego nasienia i rozkoszujac sie tym widokiem. W koncu wytarlem pozostala sperme z jej wlosów i twarzy.
– Rozbieraj sie. Do naga! – rozkazalem, a ona jak potulna owieczka wykonala moje polecenie, bo juz chyba zrozumiala, kto tutaj teraz rzadzi. W tym czasie równiez przystapilem do rozbierania sie, i gdy juz zrzucilem z siebie swoje ciuchy, obserwowalem jak Ania powoli sciaga z siebie sukienke. Miala pod nia ladna, biala bielizne, która podkreslala jej male, lecz zaokraglone piersi i ksztaltny tylek. Lecz to juz chcialem sciagnac z niej sam. Podszedlem wiec, i rozpialem jej stanik (co nie bylo takim prostym zadaniem). Gdy juz sie z tym uporalem, na swiatlo dziennie wyskoczyly dwie piekne pólkule, do których szybciutko sie przyssalem i chwile popiescilem rekami. Poczulem, jak mój przyjaciel znowu zaczal sie podnosic. Gdy juz oderwalem sie od jej piersi, nadeszla pora na zajecie sie bialymi majteczkami. Widzialem, ze zostaly juz zmoczone jej soczkami, wiec tak jak myslalem. Podobalo jej sie to i czekala na wiecej. Zdjalem je, podziwiajac przy tym jej male, zadbane stópki. Nie jestem fetyszysta stóp, ale gdy widze wlasnie takie stopy jak te, to od razu kobieta ma u mnie dodatkowe punkty do uroku. A pani od fizyki juz bez tego byla przeurocza. I w chwili obecnej zdana na moja laske. Nalezalo zatem to choc troche wykorzystac.
Przytulilem sie do niej i zaczalem calowac w slodkie usteczka. Nawet mimo tego, ze wczesniej posuwalem ja w buzie i spuscilem sie na jej twarz. Bo jakze mozna brzydzic sie wlasnego penisa i uwalnianych przez niego tworów? A zwlaszcza, ze nie moglem odpuscic sobie mozliwosci goracego pocalunku z tak slodka istota jak moja pani od fizyki. Odwzajemnila pocalunek, i nasze usta i jezyki zaczely tanczyc w rytmie wspólnego wzdychania z rozkoszy. W pewnym momencie nawet Ania przejela inicjatywe i popchnela mnie na blat najblizszego stolika, polozyla sie na mnie i w tej pozycji calowalismy sie dalej. Bylismy rozgrzani do granic mozliwosci, a bliskosc jej mokrej cipki do mojego stojacego na bacznosc zolnierza tylko tym bardziej sprawialy, ze podniecenie siegalo zenitu. Nie moglem powstrzymac mysli o jak najszybszej penetracji, jednak przedtem chcialem zaznac przyjemnosci posmakowania klejnotu mojej kochanki.
Bedac dalej na stole, polozylem ja na plecach, rozlozylem szeroko nogi i podziwialem jej mala, slodka osóbke w tak niegrzecznej pozycji. Na jej twarzy widac bylo pragnienie poczucia mojego jezyka, a potem zapewne i kutasa, jednak przyjemnosc dawkowac trzeba bylo stopniowo. Przysunalem twarz do jej cipki. Byla lekko owlosiona, widac ze wczesniej ja golila, ale nie robila tego od jakiegos czasu. Pokryta byla przyjemnym meszkiem, który muskal moja twarz gdy przystapilem do minetki. Najpierw lizalem ja od zewnatrz, a potem jezykiem powoli wwiercalem sie do jej wnetrza. Poczulem na jezyku przyjemne cieplo bijace od scianek jej klejnotu. Myslalem, ze mój penis nie moze juz bardziej stac, jednak mylilem sie. Dopiero teraz osiagnalem szczyty erekcji i fizycznie czulem, ze w tym momencie mozna by uzyc mojego pracia w roli wiertla twardszego niz diament. Piescilem wnetrze cipki mojej wybranki jezykiem, wykonujac raz poziome, a raz pionowe ruchy. Potem zmienilem je na ruchy koliste, zakonczone próba wejscia jak najglebiej do jej muszelki. Moja pani od fizyki jeczala slodko z rozkoszy, i kiedy juz zmeczylem sie robieniem minety, nadeszla pora na praktyczne wykorzystanie twardosci mojego penisa.
Nie zmieniajac pozycji Ani, przyblizylem sie do jej twarzy i wprowadzilem ponownie kutasa do jej ust. Tym razem sama ochoczo wziela go gleboko, usmiechajac sie przy tym. Widac szanowala faceta, który nie mysli tylko o zaspokojeniu swoich potrzeb, ale równiez dba o seksualne zaspokojenie partnerki. Possala troche, dodatkowo go nawilzajac, wykonujac powolne, lecz zmyslowe ruchy glowa w góre i w dól. Po takiej rozgrzewce ponownie zblizylem sie do jej cipki, tym razem kierujac penisa w jej strone. Spojrzalem jej w oczy, ona zagryzajac wargi przytaknela glowa glosno wzdychajac z narastajacego podniecenia, i powoli napieralem na jej slodki klejnot. Mój przyjaciel wchodzil powoli, acz pewnie, zdobywajac centymetr za centymetrem jej wilgotnej cipki. Byla bardzo ciasna, nie dziewicza, jednak widac ze nieczesto odwiedzal ja meski czlonek czy dildo. Nareszcie wszedlem do samego konca. Czulem jak czubek mojego penisa dotykal tylnej scianki jej cipki. Wszedl dokladnie caly, jakby glebokosc jej muszelki byla dokladnie dopasowana do dlugosci mojego sprzetu. Chwile rozkoszowalem sie jej wszechogarniajacym cieplem i zaczalem powoli posuwac.
Najpierw wysuwalem prawie calego, zostawiajac w srodku tylko czubek, i wbijalem sie z powrotem gleboko do samego konca. Towarzyszyly temu wspólne wzdychania i namietne spojrzenia. Zatopilem sie w jej pieknych, duzych niebieskich oczach i nie przerywajac ani na chwile patrzenia sie w nie, powoli zwiekszalem tempo posuwania jej w cipke. W pewnym momencie moje uda zaczely klaskac o jej tylek wyznaczajac tym samym rytm rzniecia. Osiagnelismy dosc duze, stale tempo, i laczac sie przyspieszonymi oddechami rozkoszowalismy sie intensywnym stosunkiem. Troche to potrwalo, lecz nie chcielismy ograniczac sie do jednej pozycji. W koncu wyszedlem z niej, a ona podniosla sie na kolana i wypiela sie zapraszajaco w moja strone swoim pieknym tyleczkiem. Zatem chce pozycje na pieska. I ja dostanie, bo mozliwosc podziwiania jej pupy podczas rzniecia bedzie tylko podniecac mnie jeszcze bardziej.
Skorzystalem wiec z zaproszenia i teraz gwaltowniej, lecz w miare powoli zaglebilem sie w jej cipce. Tym razem nie mialem zamiaru powoli zwiekszac tempa, tylko od razu rznalem szybko i wtórowalo mi rytmiczne klaskanie o jej posladki. Pani od fizyki juz sie nie hamowala. Prawie krzyczala z rozkoszy, az przez chwile balem sie ze ktos moze nas uslyszec i sprawdzic, co sie dzieje w sali. Nic takiego jednak sie nie stalo. Bylem zdeterminowany, by tym razem skonczyc w srodku, wiec nie mialem zamiaru wyciagac penisa do samego konca. A rzniecie trwalo juz dosc dlugo, az zdazylem sie zdyszec i spocic, a pani od fizyki dala sie cala porwac naszym igraszkom. Widac juz nie przeszkadzalo jej, ze pozornie zwyczajne konsultacje zamienily sie w ostry seks z jednym z uczniów na blacie stolu. Teraz wrecz krzyczala ze chce wiecej, a ja z wielka przyjemnoscia spelnialem jej prosbe. Posuwalem ja z calych sil, i czulem jak wytrzymalosc mojego penisa zaczyna sie konczyc. I w koncu nadszedl ten moment. Kilka ostatnich, szybkich i glebokich posuniec, i potezne pociski spermy zalaly jej cipke strugami zyciodajnego plynu. Krzyknalem ze spelnienia, a Ania zaczela drzec, chyba równiez przezywajac silny orgazm. Posuwalem jeszcze troche powoli wiotczejacym penisem, rozkoszujac sie przyjemnym pulsowaniem jej cipki, az w koncu wyjalem go, i po jej nogach zaczely splywac pasma lekko przezroczystej, bialej spermy. W tym momencie zaczalem zastanawiac sie, czy bierze tabletki antykoncepcyjne, ale skoro dopuscila mnie do skonczenia w jej cipce, to chyba tak bylo.
Polozylem sie spocony i zdyszany na stole by chwile odpoczac, bo nie byl to jeszcze koniec atrakcji przygotowanych dla mojej pani od fizyki. Patrzylem na nia, i ona w tym czasie zebrala ze swoich nóg i cipki moja sperme, i zmyslowym ruchem ostentacyjnie oblizywala palce. Czyli jednak dobrze przeczuwalem, byla z niej niezla suczka! Niby taka slodka i niewinna, a jednak jak przychodzi co do czego to potrafila byc niegrzeczna i napalona. Dobrala sie do mojego kutasa, i zaczela ssac go powoli, chcac postawic go ponownie do pionu i zlizac z niego resztke nasienia wymieszanego z jej soczkami. Troche jej to zajelo, bo po dwóch wytryskach potrzebowalem troche czasu na regeneracje, jednak bardzo podniecajaca sytuacja sam na sam z tak sliczna dziewczyna dzialala cuda. Wystarczylo tylko kilka minut oralnej pieszczoty i penis powoli stawal sie przygotowany do ostatniego dzisiejszego zadania. Widzicie moi drodzy, jestem fanem seksu analnego zarówno w filmach jak i na zywo i nie mialem zamiaru przegapic mozliwosci przetestowania d**giej dziurki mojej pani od fizyki.
Zszedlem ze stolu i podalem jej reke, by równiez pomóc jej zejsc. Teraz, jak po ostrym seksie stalismy nadzy obok siebie, jeszcze bardziej zwrócilem uwage na to, jak bardzo jest niska. Siegala mi ledwo do klatki piersiowej, a jej teraz zarumieniona, lekko piegowata twarz z okraglymi niebieskimi oczami wpatrywala sie we mnie pytajaco: co teraz? A ja bardzo dobrze wiedzialem co teraz zrobie. Zaprowadzilem ja do sciany zlozonej w calosci z szyb. Na poczatku chyba bala sie, ze ktos moze ja zobaczyc, ale chyba stwierdzila ze teraz ja to nie obchodzi i musi wykonywac moje rozkazy, wiec w koncu podeszla. Usmiechnalem sie zachecajaco, i… przycisnalem jej male cialko do szyby tak, by jej male piersi rozplaszczyly sie na szkle, i mogla byc dobrze widoczna z ulicy. Nie ukrywam, podniecilo mnie to jeszcze bardziej, i teraz mój penis stal sztywno na bacznosc. Kazalem jej rozstawic szerzej nogi, by miec dobry dostep do jej tyleczka i ulatwic sobie wejscie w dziewicza dziurke. Jednak nie mialem zamiaru byc delikatny, oj nie. Nie mialem zadnych nawilzaczy, wiec aby ulatwic sobie zadanie, na mokrego od jej sliny penisa troche naplulem, aby poprawic sliskosc. Potem naplulem na jej tylek, i juz chyba wtedy poczula co sie swieci. Zaczela cos krzyczec, ze w dupe to nie, ze ona nigdy tego nie robila, ale ja tylko bardziej przycisnalem ja do szyby i powoli przymierzalem sie do penetracji.
Najpierw jezdzilem penisem pomiedzy jej posladkami, dodajac jeszcze troche sliny, aby bardziej nawilzyc penisa i jej dupe. Kiedy juz troche tak poposuwalem, zaczalem napierac glówka na jej tyleczek. Mój przyjaciel zaczal sie powoli wsuwac, a pani od fizyki krzyczala, zapewne z mieszanki bólu i rozkoszy. Udalo mi sie wsunac go tak do polowy, po czym zrobilem przerwe i chwycilem lapczywie jej male, zaokraglone piersi, i piescilem je. Bralem cale do dloni i lekko podszczypywalem sutki, które i tak staly poteznie, lecz mialem wrazenie, ze pod wplywem mojego dotyku zrobily sie jeszcze twardsze. Ale dalej pozostawal nie do konca spenetrowany tylek, wiec wrócilem do roboty. Napieralem dalej, lecz przez brak efektów musialem wyjac penisa, i spróbowac najpierw troche rozciagnac otwór palcami. Pani od fizyki juz odetchnela z ulga, ze jednak anala nie bedzie, ale poczula najpierw jeden palec, potem dwa i trzy i mina jej zrzedla. Ja nimi posuwalem, robiac miejsce na wjazd mojego przyjaciela. Palcowalem jej dupe, a Ani chyba coraz bardziej zaczynalo sie to podobac. Zaczela wzdychac i poruszac tyleczkiem w moja strone, proszac o wiecej analnych pieszczot. Skoro juz sie tak rozluznila, czas spróbowac jeszcze raz.
Ponownie napieram penisem i do polowy wszedl bez problemu. Potem juz powoli, acz sukcesywnie zaglebial sie coraz dalej, az w koncu znalazl sie caly w jej cieplym tyleczku. Zaczalem rytmicznie posuwac, czujac jak ciasny jest nawet w porównaniu do prawie dziewiczej cipki. Zblizylem sie do jej szyi i zaczalem ja po niej calowac, sprawiajac, ze wzdychala jeszcze bardziej. Ja powoli przyspieszalem, bo tylek przyzwyczail sie do wielkosci mojego kutasa, i teraz moglem pójsc na calosc. Penetrowalem energicznie jej dupe, a ona dalej byla oparta na szybie i dobrze widoczna dla szczesliwców którym udalo sie zauwazyc, co sie tu wyrabia. Nie wiem czy tacy byli, bo nikt raczej nie spodziewa sie takich widoków na wyzszej uczelni, a raczej widzi nudny obraz uczniów siedzacych jak za kare w sali ze starszym facetem jako nauczycielem. Tym razem bylo jednak zupelnie inaczej.
Penetrowalem jej dupe dalej w tej pozycji, jednak chcialem przetestowac jeszcze inna. Widzialem kiedys na filmiku, jak lezaca na brzuchu dziewczyna rozlozyla do pelnego szpagatu nogi i gosciu posuwal ja w dupe. Bardzo wtedy podniecila mnie ta scena i nie ukrywam, ze chcialbym spróbowac. Mialem nadzieje, ze pani od fizyki byla dosc wysportowana, by przyjac taka pozycje, i zaraz mialem zamiar to sprawdzic. Kazalem wiec znowu polozyc jej sie na stole, i bardzo szeroko rozlozyc nogi. Bylo niezle, prawie dokladnie tak jak na filmiku. Powinno wiec wystarczyc. Znowu wszedlem w jej dupe, i taka pozycja podniecala mnie niesamowicie. Posuwalem jej tylek, dalem kilka klapsów by jej slodkie posladki sie zaczerwienily. Czulem jak pulsujaco zaciskaja sie scianki jej pupy na moim penisie. Czyzby pani od fizyki miala zaraz przezyc orgazm analny? Utrzymywalem wiec srednie tempo, wchodzac gleboko w jej dupe przy kazdym posunieciu, a w pewnym momencie nachylilem sie nad jej uchem i powiedzialem:
– I co – wzdychalem – jaki jest teraz wspólczynnik tarcia? – dalej penetrowalem jej dupe i czulem, ze zblizam sie do ostatecznego finiszu. Polozylem sie na niej, chwycilem za rece wychylajac do tylu i sprawiajac, ze czesciowo oderwala sie od stolu, i tak trzymajac wykonywalem ekstremalnie szybkie, ostatnie ruchy w jej zarumienionym tyleczku. Ona zaczela krzyczec, a ja zaczalem glosno wzdychac zalewajac jej d**ga dziurke zyciodajnym plynem, dokladnie czujac kazdy skurcz miesni powodujacy wystrzal spermy. A moze byly to skurcze jej tyleczka? A moze to i to? Byla to maksymalna ekstaza i nie chcialem wyjmowac kutasa, jednak w koncu wiotki wysunal sie, odslaniajac jej rozciagnieta dziurke, dopasowana wielkoscia do przyjmowanego przed chwila czlonka. I potem, chwila po chwili, wyplywaly z niej prosto na cipke struzki nasienia. I w ten oto sposób udalo mi sie dokonac podwójnego creampie’a na mojej slodkiej pani od fizyki w ciagu jednego dnia! Dalem jej jeszcze kilka klapsów w tylek, po czym usatysfakcjonowany zaczalem siegac po swoje ubrania. Ania chyba dalej byla w ekstazie, bo glosno wzdychajac z charakterystycznymi skurczami jej analnej dziurki dalej lezala na stole, i co jakis czas jej cialo przeszywal dreszcz rozkoszy.
Podsunalem jej blizej ubrania, cmoknalem troskliwie w czólko i zostawilem tak lezaca nas stole w ekstazie z szeroko rozlozonymi nogami. W koncu podniosla sie, i zaczela sie ogarniac.
– Ale to zostaje miedzy nami… tak? – niesmialo i troche drzacym glosem zapytala sie mnie, a ja usmiechnalem sie i odpowiedzialem:
– A jakze by inaczej moja slodka? Moze jeszcze to powtórzymy kiedys – jej mina zrobila sie slodko rozgniewana na dzwiek tych slów, a ja szybko dodalem – nie na serio, tak zartowalem. Ale chyba zaliczenie pani daje mi zaliczenie przedmiotu, prawda?
– No cóz, chyba nie mam innego wyjscia. Tylko niech pan nie kreci sie kolo mnie na wydziale, a wszystko bedzie w porzadku. Do widzenia – juz ubrana, lecz troche jeszcze potargana chciala otworzyc mi drzwi, jednak szybko powiedzialem:
– Niech pani jeszcze nie wychodzi na korytarz. Masz zaschnieta sperme na wlosach – dodalem mrugajac porozumiewawczo okiem, przekrecilem kluczyk w drzwiach i zostawiajac ja z szeroko otwartymi ustami wyszedlem dziarskim krokiem na korytarz, przeczesujac dlonia jeszcze mokre od potu wlosy.
Wieczorem siedze umyty z kubkiem goracej herbaty przed komputerem. Sprawdzam maila i cóz to widza moje oczy! Ocena z fizyki. I to nie trója ledwo zaliczajaca przedmiot, tylko pelnoprawna czwórka! Widac musialo jej sie naprawde podobac. Szkoda tylko, ze nie wyslala zaproszenia na kolejne konsultacje. Ciekawe jednak co musialbym zrobic z Ania, aby dostac piatke. Ale tego dowie sie juz moze inny szczesliwy uczen majacy problemy z fizyka…

Bir yanıt yazın

E-posta adresiniz yayınlanmayacak. Gerekli alanlar * ile işaretlenmişlerdir