zabawa z wibratorem

zabawa z wibratorem
Nie jestem maniakalna wielbicielka wibratora, choc owszem, posiadam pokazna kolekcje. Ale wprawiany w wibracje bateria… Potrafi dac spora dawke przyjemnosci, ale jest to namiastka tych odczuc, jak jest sie razem…Nie zastapi faceta.;-) Przy nim jakos rzadko uzywam sama, raczej stal sie narzedziem dodatkowych bodzców i zabaw dla nas obojga;-)
Bylam juz po kapieli i czekalam na meza w lózku;-) Zanim wszedl do lazienki, zartobliwie rzucil, zebym chwilke pobawila sie sama, zanim wróci;-) Potraktowalam to doslownie i wyjelam wibrator z szuflady. Ustawilam na delikatne drgania, zaczelam czubkiem wodzic wzdluz kreseczki, czasem mocniej przyciskajac do lechtaczki. Czulam mile dreszcze rozchodzace sie po ciele. Po chwili podkrecilam troche obroty, czujac coraz wieksza przyjemnosc wibracji…Wsuwalam go czesciowo do srodka, po chwili wyjmowalam i przesuwalam po calej szparce, az do d**giego otworku. Zdazylam sie zrobic juz mocno wilgotna, gdy uslyszalam zakrecana wode, wiec szybciutko nakrylam sie koldra i zmniejszylam troszke obroty, zeby go nie bylo slychac…
Polozyl sie na lózku i zapytal, czy go posluchalam…, czy uzylam paluszków… Powiedzialam, ze nie, co bylo zgodne z prawda;-) Odrzucil koldre na bok i zobaczyl… moje nogi rozchylone, lekko ugiete w kolanach i reke trzymajaca wibrator przy cipce… Wydal zadowolony pomruk i zaczal mnie calowac… piersi, brzuch, uda… wyjal wibrator z mojej dloni i sam zaczal mnie nim piescic… wsuwal go powoli w moja dziurke równoczesnie pieszczac jezykiem… cudowne mrowienie spowodowane drganiem cielistego przyjaciela i jezyka obezwladnialo…
Zmienilam pozycje i polozylam sie w przeciwna strone, przysuwajac usta do jego meskosci. Mialam w sobie wibrator, a jego kciuk zataczal kóleczka na mojej lechtaczce. Bylo to tak mile, ze pieszczac go jezyczkiem i reka momentami gubilam rytm, lub nieruchomialam delektujac sie doznaniami… Skupilam sie w koncu mocniej na nim, rozsunelam mu nogi i zaczelam lizac jadra, pachwiny… przesuwalam zwilzone palce pomiedzy posladkami… z latwoscia mozna bylo wyczuc, jaka sprawia mu to przyjemnosc… wzrastalo jego podniecenie, co powodowalo, ze ja bylam tez coraz bardziej napalona… coraz mocniej i smielej go dotykalam… piescilam kutasa dlonia, jadra jezykiem, a paluszkiem tyleczek. Wyjal wibrator ze mnie i przylozyl do swojego czlonka, równoczesnie wbijajac swoje dwa palce we mnie… Ukleknelam wypinajac tyleczek w jego strone i objelam jego fiuta ustami… podniecalo mnie jak wbija coraz mocniej we mnie palce…, jak dotyka sie wibratorem i wpycha mi siebie coraz glebiej w gardlo. Pojekiwal, wzdychal…, ja sie nabijalam na jego palce coraz bardziej mokra cipka, soczki juz plynely mi po udach… nakrecalismy sie nawzajem swoim pozadaniem i rozkosza … Apogeum dla mnie nastapilo, jak wsunal wibrator w mój tyleczek i nadal posuwal mnie palcami… zaczelam juz glosno jeczec, ledwo mogac oddychac, bo zachlannie lizalam i ssalam jego kutasa… wykrztusilam tylko z siebie, ze juz dluzej nie wytrzymam, ze zaraz dojde… Poczulam pierwsze skurcze, uda mi drzaly, a w uszach szumialo… orgazm byl silny, dlugi…, przez chwile silny impuls szarpal calym cialem, na granicy swiadomosci, co sie dzieje, chyba glosno sie zachowywalam;-) Po chwili ciepla sperma wypelnila moje usta… dla niego ten orgazm tez byl wyjatkowo silny i gwaltowny… Opadlam na lózko obok niego, nadal ciezko oddychajac…

Bir yanıt yazın

E-posta adresiniz yayınlanmayacak. Gerekli alanlar * ile işaretlenmişlerdir